W sobotę, 15 marca, kontynuowaliśmy badania terenowe na obszarze Żuław Gdańskich i Wiślanych. Choć natrafiliśmy na wyjątkowo trudne warunki atmosferyczne, możemy pochwalić się dokumentacją fotograficzną kilkunastu domów, potrzebną do dalszej pracy przy projekcie S.O.S dla żuławskich domów podcieniowych.
Pierwszym obiektem na trasie był dom podcieniowy przy Trakcie św. Wojciecha, na terenie gdańskiej dzielnicy Lipce. Zabytek nazywany jest Lwim Dworem, pochodzi z XVII wieku. Dawniej mieściła się w nim karczma. Budynek dobrze zachowany, elementy drewniane i rozwiązania ciesielskie przetrwały w niezmienionym kształcie. W tej chwili budynek jest w rękach prywatnych, może właściciel powróci do tradycji i otworzy tu przydrożną karczmę.
Następnie odwiedziliśmy Pruszcz Gdański, gdzie naszą uwagę przykuła duża kamienica z podcieniem. Zatrzymaliśmy się też nieopodal Pruszcza, w miejscowości Różyny, gdzie tuż przy drodze stoi budynek z pięknym podcieniem. Posesja i sam budynek są zadbane, właściciele starają się w miarę możliwości utrzymać dom w jak najlepszym stanie.
Kolejne piękne podcienie zobaczyliśmy w Steblewie. Stoją tu - po dwóch stronach ulicy - dwa bardzo duże budynki z okazałymi podcieniami. Niestety budynki te mają już za sobą lata świetności. Ciekawe rozwiązania w konstrukcji dachów czy zdobienia wykonane z dużym zaangażowaniem nadal nam imponują.
Spotkaliśmy w terenie kilka budynków, które wyróżniają się interesującymi detalami, na przykład drzwi i kolumny w podcieniu domu w Bystrzu czy w Nowej Kościelnicy. We wsi Żuławki można podziwiać kilka pięknych budynków o wyjątkowych walorach estetycznych na przykład dom z numerem 75, który jest pomalowany na niespotykany kolor - jasno-jagodowy, z dekoracyjnymi świetlikami i snycerką najwyższej próby.
Tym razem mieliśmy też okazję trafić do domów, które miały szczęście do gospodarzy. Domy te są wyremontowane lub w trakcie prac renowacyjnych, a ich właściciele dbają o najmniejszy nawet szczegół. Wszystko, co uda się ocalić, jest odnawiane i umiejętnie eksponowane, wkomponowane w przestrzeń domu. Przykładem niech będzie dom w Trutnowach. Właściciele poświęcili dużą część swojego życia, by wrócić świetność cennego zabytku. Dzięki ich zamiłowaniom i talentom w domu czuć artystycznego ducha, a wnętrze jest odnowione pięknie i z gustem.
Warto też wspomnieć o domu w Nowej Kościelnicy, który jest w tej chwili w remoncie. Właścicielka zadbała o ważny szczegół, jakim są okna w szczytowej ścianie podcienia, które w wielu domach tego typu zostały powiększone, a tu zachowano ich pierwotny kształt i wielkość.
Innym ciekawym pomysłem na to, jak można uratować zabytek, nie psując jego niepowtarzalnego charakteru, jest dom usytuowany w Przemysławiu. Dom zamieniono w przytulny pensjonat, choć słowo to nie oddaje tego, co tam zobaczyliśmy. Wnętrze urządzono tu łącząc nowoczesne wzornictwo z elementami tradycyjnymi. Osiągnięty efekt, dokonując subiektywnej oceny, jest naprawdę wspaniały.
Ważnym elementem tego wyjazdu okazały się spotkania z ludźmi. Można optymistycznie patrzeć w przyszłość, wiedząc, że na Żuławach troszczą się o zabytki tacy ludzie, jak pan Gracjan Kleczewski i jego rodzina. Gospodarz podcieniowego zabytku nie tylko remontuje budynek zgodnie ze sztuką konserwatorską, ale też zbiera informacje, zdjęcia, dokumenty związane z domem, a także utrzymuje kontakt z niemiecką rodziną, która była niegdyś w posiadaniu tego domu.
Ostatnim przystankiem terenowego objazdu Żuław był szczególny dom w Cyganku pod Nowym Dworem Gdańskim. Jest to przykład domu translokowanego z innej miejscowości. Właścicielem jest miłośnik i pasjonat zabytków oraz Żuław. Tego dnia w Cyganku odbyło się spotkanie właścicieli kilku domów podcieniowych. Mogliśmy podzielić się z nimi szczegółami dotyczącymi realizowanego projektu i wysłuchać jak radzą sobie ludzie zakochani w architekturze Żuław, chcący powrócić dawną świetność swoim wyjątkowym domom. Cieszy nas integracja osób, którym nie jest obojętny los domów podcieniowych. Zwłaszcza, że dom w Cyganku może być dla nich zachętą do dalszych działań i miejscem, gdzie mogą liczyć na dobrą radę i wsparcie.
***
Relację z pierwszego wyjazdu w ramach projektu S.O.S. dla żuławskich domów podcieniowych znajdziesz tutaj.