Urządziłam sobie, moim zdaniem, fantastyczne życie - stwierdziła w dyskusji z elblążanami Krystyna Janda.
Jest gwiazdą. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Jest gwiazdą w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. Krystyna Janda była wczoraj gościem na panelu dyskusyjnym podczas 9. Ogrodów Polityki.
Przedstawiać jej nie trzeba i nie będę, przedstawię za to w kilku słowach prowadzącego. Był nim Zdzisław Pietrasik - polski krytyk filmowy i teatralny, dziennikarz, publicysta, szef działu kulturalnego Polityki. To ważne bo spotkała się dwójka znajomych, prowadząca dość przyjemną rozmowę, nie było zgrzytów, za to było sporo ciekawych momentów.
Muszę przyznać szczerze, nie byłam na Dziedzińcu Biblioteki. Nie mogłam, a bardzo chciałam dlatego skorzystałam z transmisji live, przygotowanej przez Telewizję Elbląską. Bardzo się cieszę, że taka mozliwość była i mam nadzieję, że dzięki temu więcej mieszkańców naszego miasta skorzystało z szansy zobaczenia w Elblągu Krystyny Jandy. A było, co oglądać bo aktorka ma już taką pozycję, że może mówić to, na co ma ochotę. I zupełnie się nie krępowała powiedzieć, że teatr w Warszawie bywa nudny, że polskie kino produkuje gówno, że wszystkie pieniądze w kulturze rozdają sobie nawzajem koledzy. Niby nic nowego, a jednak to dość odświeżające. No a poza tym to pierwszy raz od trzech lat (bo od tego czasu regularnie i systematycznie uczestniczę w panelach dyskusyjnych podczas Ogrodów) usłyszałam pytanie zadane przez młodą osobę.
Co ciekawego powiedziała Krystyna Janda? Mówiła sporo o finansach, podając prostą kalkulację. Ma dwa teatry, którymi zarządza Fundacja. Jeden - Polonia- jest jej własnością, drugi - Och Teatr - wynajmują. Sam budynek Och Teatru kosztuje 8 tys. zł. dziennie, 6 tys. to honoraria dla aktorów, 1,5 tys. obsługa (tylko podczas jednego spektaklu). Przy 400 miejscach i biletach w cenie 30 - 100 zł. spektakle ledwie się zwracają, a przygotowanie produkcji jednego przedstawienia kosztuje od 200 do 400 tys. (Janda jednocześnie podkreślała, że produkcja spektaklu w teatrach państwowych kosztuje około 1,5 mln. zł.). Mówiła o oglądaniu każdej złotówki, o tym, jak jej córka siedziała na teatralnej kasie i jak ona sama jest na prawie każdym przedstawieniu, a podczas produkcji pilnuje żeby reżyser zadbał o każdego widza, żeby każdy mógł dobrze widzieć, słyszeć i rozumieć tekst - z śmiechem zaznaczyła: U mnie wszyscy mówią głośno bo ja jestem głucha. Sama gra w 7 z 38 wystawianych u niej przedstawień, ale nad każdym czuwa.
Na pytanie o role filmowe Krystyna Janda opowiedziała o projekcie, nad którym pracowała przez ostatni rok. Miał być to film o Marii Skłodowskiej Curie - Ja ją pokochałam, ale filmu nie będzie bo nie ma pieniędzy. Są pieniądze na inne gówna - podsumowała.
Podczas dyskusji zostały poruszone kwestie krytyki tetaralnej, Teatru Telwizji, teatrów publicznych, elbląskich anonimów (dzień przed spotkaniem Janda otrzymała 3 -stronnicowy anonim podpisany Teatromanka z Elbląga, który określiła mianem - okropny). Warto było tego wysłuchać i żałuję, że nie było mnie tam na miejscu.
A na zakończenie, zamiast podsumowania, błyskotliwa puenta Krystyny Jandy - Ja robię taki teatr, który sama chciałabym oglądać. Po krótkiej chwili dodała - A ponieważ gust mam taki, jak wszyscy, to jest to proste.
Przed nami jeszcze dwa dni Ogrodów. W programie są:
1 czerwca (piątek)
godz. 17.00, Dziedziniec Biblioteki Elbląskiej
Spotkanie z Urszulą Dudziak,
prowadzenie: Dorota Szwarcman (dziennikarka działu Kultura w POLITYCE)
godz. 20.00, Sala U św. Ducha Biblioteki Elbląskiej
Koncert Urszuli Dudziak z zespołem,
cena biletu: 50 zł
2 czerwca (sobota)
godz. 18.00, Dziedziniec Biblioteki Elbląskiej
Panel dyskusyjny: ?Popkultura śmiechu?,
goście: Karolina Korwin-Piotrowska, Michał Ogórek i Tymon Tymański,
prowadzenie: Mirosław Pęczak (dziennikarz działu Kultura w POLITYCE)
godz. 20.00, Sala ?U św. Ducha? Biblioteki Elbląskiej
?Żywoty świętych osiedlowych? - spektakl lalkowy Teatru Ad Spectatores z Wrocławia z graną na żywo muzyką Sambora Dudzińskiego.
cena biletu: 25 zł