Frombork, przepięknie położone miasteczko nad Zalewem Wiślanym, a przede wszystkim Wzgórze Katedralne i pamiątki związane z żyjącym tam kilkaset lat temu Mikołajem Kopernikiem. Kiedyś było to miejsce tętniące życiem. Autobusy z turystami zajeżdżały do Fromborka nie tylko w okresie letnim. A teraz? Teraz nie. Co się stało? Dlaczego Frombork świeci przysłowiowymi pustkami? Odpowiedzi na te pytania szukała Monika Rogińska z sekcji dziennikarskiej działającej w elbląskim Światowidzie. Zapraszamy do lektury i do naszej galerii zdjęć!
We Fromborku jestem co roku w wakacje, i niestety od kilku lat obserwuję coraz mniejsze zainteresowanie tym miasteczkiem ze strony turystów. Nietrudno zgadnąć dlaczego?
Moim zdaniem najlepsze miejsca na odpoczynek zostały tam całkowicie zapuszczone. Plaża, Zalew Wiślany czy miejsca na przekąskę przy kanaliku potocznie zwanym Kopernikowskim są zaniedbane. Spacerując po Fromborku ma się wrażenie, że nikt o to miasto nie dba. Oto konkretne przykłady:
Tzw. stare, fromborskie molo, kiedyś jedna z głównych atrakcji, dziś miejsce, którego wstydzą się mieszkańcy. Mimo, że wciąż spacerują tam turyści, nie ma barierek ochronnych, a te które zostały są brzydkie i pordzewiałe. Jest bardzo niebezpiecznie. Okolica porośnięta trawą, blisko pozostałości po belkach.
Usytuowana niedaleko molo Plaża Miejska też nie jest wizytówką miasta. Przykro mi to stwierdzić, ale woda jest brudna i zanieczyszczona. Pływa w niej wiele chemikaliów, dlatego też kolor wody przypomina zielone ścieki. A na powierzchni unosi się piana. Wygląda to okropnie, wcale się nie dziwię, że kąpielisko jest tam nie strzeżone.
Wraz z najbliższymi żartowaliśmy, że gmina mogłaby otworzyć poradnie dermatologiczną na plaży, ponieważ po kąpieli w takiej wodzie mogą wystąpić najróżniejsze choroby skóry.
Wrócę jeszcze do wcześniej wspomnianego kanaliku potocznie nazywanego Kopernikowskim. Jest jeszcze gorzej zanieczyszczony niż Zalew Wiślany. Wygląda i pachnie bardzo brzydko. A kanał przecież płynie prawie przez centrum tego „wspaniałego miasta”.
Ale woda to jedno, a droga do plaży to drugie. Droga spacerowa składa się z kamiennych płyt, które nie są równe i dziecinnie proste jest potknięcie się. Gdy wraz z rodziną spacerowałam, niechcący usłyszałam cudzą rozmowę, która odbywała się między mamą, a córką. Było to ostrzeżenie matki, by jej pociecha dała rękę i szła ostrożnie, ponieważ CHODNIKI SĄ BARDZO NIERÓWNE.
Oprócz tego okolica przypomina spacer po łące. Na około widać trawy sięgające po pas - już dawno niekoszone, jest także dużo połamanych gałęzi, wszystko to wygląda mało estetycznie.
Jest jeszcze jeden okaz: dawno nieczynny, niezwykle zaniedbany i kompletnie niepasujący do całej panoramy - dworzec kolejowy. Zdjęcie tego obiektu oraz innych atrakcji opisywanych w artykule można zobaczyć w zakładce: W galerii.
Tak się złożyło, że piszę tylko o minusach tego miasteczka, ale chciałam wyraźnie zaznaczyć, że w żaden sposób nie próbuję zniechęcić turystów do zwiedzania tego miejsca.
Otóż, jeśli ktoś nie jest zainteresowany plażą, a pasjonuje go nauka i życie Mikołaja Kopernika, to zachęcam do zwiedzania muzeum, katedry lub planetarium i obserwatorium astronomicznego.
Podoba mi się także pomnik Kopernika przy Wzgórzu Katedralnym. Jest to miejsce przy którym chętnie fotografują się turyści.
Atrakcjami Fromborka są także odbywające się tam cyklicznie imprezy takiej jak: Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej, Dni Fromborka czy obchodzony 15 sierpnia Odpust.
Poza tym rok 2010 jest rokiem bardzo szczególnym dla tego miasteczka. Jest to rok obchodów 700- lecia miasta czy zaplanowanego na maj uroczystego pochówku Mikołaja Kopernika. Na te uroczystości przyjedzie zapewne wielu gości i turystów; oby tylko nie mieli ochoty na spacer po plaży. To zdecydowanie odradzam!