Coraz częściej odwiedzają nas Francuzi, Włosi i Hiszpanie. Zdarzają się też wycieczki rosyjskie. Jeśli chodzi o gości z Niemiec, to od lat obserwuję tu tendencję spadkową – mówi Wojciech Sasinowski, właściciel stoiska z pamiątkami we Fromborku.
Miejscowość położona nad Zalewem Wiślanym, na pograniczu Wysoczyzny Elbląskiej i Niziny Warmińskiej jest jedną z największych atrakcji turystycznych regionu.
To tu żył i pracował Mikołaj Kopernik. Turyści z całego świata przyjeżdżają do Fromborka, by poznać jego historię.
Zwiedzają Wzgórze Katedralne - gotycką katedrę, pałace biskupie, kurie kanoniczne, wieże i baszty.
Spacerują wśród średniowiecznych murów obronnych.
W planetarium - obserwując układ słoneczny i oglądając wystawy meteorytów - poznają sekrety astronomii.
- Maj i czerwiec to przede wszystkim grupy zorganizowane, w tym czasie prym wiodą szkolne wycieczki. Z kolei lipiec i sierpień to etap rodzinnych wyjazdów – dodaje Wojciech Sasinowski.
Jego zdaniem moda na Frombork panuje przez cały sezon letni. Choć atrakcji nie braknie także poza sezonem.
Są jednak dni, w których miasto cieszy się większą popularnością.
- Festiwal muzyki organowej przyciąga najwięcej ludzi. To istna reklama Fromborka, która wywołuje fale turystów. Raz w roku odbywają się tu także przedstawienia pod gołym niebem w wykonaniu elbląskiego teatru – wylicza. – Również Dni Fromborka, są okresem, w którym przyjeżdża tu dużo ludzi.
- Życzyłbym sobie jak najwięcej takich imprez. Myślę, że dzięki nim Frombork ma szansę się rozwijać – podkreśla Wojciech Sasinowski.