Gazeta
Internet

Witaj,     |  Zaloguj
Nasza społeczność

Logowanie

Dołącz do eKulturalnych
Zapomniałem hasła
Przejdź do eKulturalni.pl
GDZIE JESTEŚ:  E-ŚWIATOWID    Aktualności

Data dodania: 18.04.2008 11:19 Miasto:Elbląg Kategoria:Wydarzenia Autor:Olga Kaszubska, AJ Placówka:Biblioteka Elbląska
Kto ubóstwia Zdrojewskiego? (relacja)
Bogdan Zdrojewski ma ciekawe plany, ale ile z nich uda mu się zrealizować?
Bogdan Zdrojewski ma ciekawe plany, ale ile z nich uda mu się zrealizować?
- Z sympatią patrzę na ludzi przysypiających i ziewających z nudów w operze. Kocham widza, który się męczy, ale który jest - mówił wczoraj, w Salonie Polityki minister kultury Bogdan Zdrojewski.

- Polska kultura ma ogromne szczęście, że Bogdan Zdrojewski został ministrem kultury - powiedziała na początku spotkania red. Janina Paradowska, która razem z Mirosławem Pęczakiem prowadziła debatę. - O ministrze Zdrojewskim nie mogę powiedzieć złego słowa i to jest mój problem - dodała.

Wypowiedzi ministra na temat jego poprzedników były już mniej pochlebne. Przyznał, że było ich tak wielu, iż na pewno od każdego można się czegoś nauczyć. Jego samego najbardziej raziła ich jednostronność, to, że skupiali się na jednej dyscyplinie - albo muzyce, albo kulturze ludowej, albo tzw. kulturze przez duże "K”. Zdrojewski uważa, że ważna jest sprawiedliwość, by żadna z dziedzin nie była pokrzywdzona i chce zmian, które mają uzdrowić polską kulturę.

Mickiewicz i Myszka Miki

- Jesteśmy w sytuacji, w której zejście poniżej tego, co jest, byłoby tragedią - ocenia.

Reformy mają zacząć się m.in. od Instytutu Adama Mickiewicza. Bogdan Zdrojewski przyznał wczoraj, że powołując instytut ówczesny szef resortu Andrzej Zakrzewski miał dobre intencje i zbudował dobrą koncepcję, ale jej realizacja budzi wątpliwości.

- Promocję polskiej kultury pomieszano z promocją Polski poprzez kulturę, a to dla mnie dwie odrębne sprawy - minister zaznaczył, że zmiany są konieczne zarówno w strukturze, jak i w finansowaniu IAM. Zmieni się też jego nazwa. - Mickiewicz może być patronem, ale za granicą jest słabo zapamiętywany, trudno go przetłumaczyć, brzmi jak Myszka Miki.

Wygląda na to, że szykuje się również rewolucja w muzeach. Zdrojewski uważa, że generalnie muzea zajmują się badaniami, a zwiedzających traktuje się jak intruzów, tak, jakby muzea były przeznaczone wyłącznie dla muzealników.

Jedno muzeum, jeden teatr, jedna filharmonia

Podstawowym błędem tego rodzaju placówek jest, zdaniem ministra, to, że są one czynne tylko do godziny szesnastej. Osobom, które pracują, uniemożliwia to podziwianie zbiorów i wystaw. Ważne jest też, by muzea prowadziły zajęcia edukacyjne, kształciły i budziły świadomość narodową młodych ludzi.

Zdrojewski chce wprowadzić system rad powierniczych, które miałyby uprawnienia do powoływania dyrektorów placówek. Minister nie boi się przy tym sprowadzania do Polski ludzi, którzy mogą wprowadzić zmiany na lepsze.

I tak, nad reformą Muzeum Narodowego pracuje Jack Lohman, przewodniczący międzynarodowej Rady Muzeum Wielkiej Brytanii, szef Muzeum of London, największego muzeum miejskiego na świecie.

Inna sprawa, że „narodowych” instytucji kultury jest w Polsce sporo.

- Gdy zobaczyłem, ile placówek posiada taki status, złapałem się za głowę - mówił wczoraj minister. - W ciągu dwóch lat przybyło aż 27 takich instytucji.

Bogdan Zdrojewski przyznał, że nie przyjmuje już kolejnych wniosków o nadanie takiego statusu. Jego zdaniem, w Polsce powinno być jedno muzeum narodowe, jeden teatr narodowy i jedna narodowa filharmonia.

Lekcje muzyki dla publiczności

Kolejnym priorytetem ministra jest powrót edukacji artystycznej do szkół. W planach zajęć powinny znowu być przedmioty takie, jak muzyka, plastyka czy rytmika.

- To budowanie rynku dla sztuki - podkreśla.

Konieczna jest reforma szkolnictwa artystycznego.

- Nie chcę, żeby tego typu placówki były najdroższymi szkołami „nauki muzyki dla publiczności”. Ubolewam, że absolwenci tych szkół nie pracują w wyuczonych zawodach. Chcę, aby ci, którzy potrafią grać, mogli uczyć dzieci, żeby potrafiły odróżnić Mozarta od Chopina - Bogdan Zdrojewski ma w planach także przekształcanie bibliotek. - To mają być nie tylko wypożyczalnie książek, ale miejsca, w których rozmawia się o poezji i słucha muzyki.

Minister pochwalił Bibliotekę Elbląską.

- Jestem pełen uznania. Ta biblioteka może być wzorem dla innych - powiedział.

Członek gabinetu Donalda Tuska zamierza zająć się finansami instytucji artystycznych. Przekonuje, że należy dokładnie analizować koszty, aby np. z powodu modernizacji budynku, nie zabrakło pieniędzy na działalność artystyczną. Cóż nam po pięknych, klimatyzowanych teatrach, jeśli nie ma w nich spektakli, bo nie wystarczyło na to środków?

Zmienić powinien się system pracy w tego rodzaju instytucjach. Minister Zdrojewski zapowiada również nowelizację ustawy o zamówieniach publicznych:

- Teraz dyrektorzy dzielą zamówienia na części, zamiast kupić całość w drodze przetargu - wyjaśnił.

Pusty fotel recenzenta

W Salonie Polityki nie zabrakło wątku dotyczącego mediów.

- Brak dobrych recenzji jest poważnym problemem kultury. Recenzje, z którymi mamy dziś do czynienia, są na bardzo niskim poziomie. Gdy widzę nazwisko autora, z góry wiem, o czym napisał w swoim artykule - minister zastrzegł, że jedynym wyjątkiem od tej reguły są teksty Janiny Paradowskiej, które - jak zapewnił - czyta zawsze.

Zdrojewski zaznaczył przy tym, że szef resortu kultury nie może być cenzorem, a artystów nie należy obciążać pracą administracyjną.

Kolejnym punktem debaty był problem lektur szkolnych.

- Najważniejszy jest dobór tekstów, które młody odbiorca będzie w stanie zrozumieć. Nie chodzi o to, jaki będzie kanon lektur, tylko po co dziecko ma te książki czytać - gość Salonu mówił też o zakupach dzieł sztuki, odzyskiwaniu dziedzictwa, o zabytkach i służbach konserwatorskich. - Jestem odważny w finansowaniu ciekawych inwestycji, w tym kupowaniu dzieł sztuki, ale robię to po cichu. Listy z Powstania Warszawskiego moglibyśmy kupić dużo taniej, gdyby nie wybuchł wokół tego taki szum.

Berlinki nie oddamy

Na spotkaniu w Elblągu Zdrojewski nawiązał jeszcze do sprawy niemieckich żądań zwrócenia „berlinki” (zbiór najcenniejszych zabytków niemieckiego piśmiennictwa, który od 1945 roku znajduje się w Krakowie - red.).

- Moje stanowisko jest twarde i nie podejmuję nawet negocjacji w tej sprawie. „Berlinka” jest polska i w Polsce zostanie - za to oświadczenie Zdrojewski dostał gromkie brawa.

- Czy po dwugodzinnym spotkaniu wiecie już państwo, czemu ubóstwiam ministra Zdrojewskiego? - zapytała na koniec Janina Paradowska.

***

Wkrótce na eswiatowid.pl opublikujemy telewizyjną relację ze spotkania z ministrem.

Dołączone pliki:
Podziel się:
Wszelkie prawa do tego tekstu są zastrzeżone. Publikowanie go w całości lub części wymaga zgody Wydawcy.

Kierownik Redakcji: Edyta Bugowska

tel 55 611 20 63

Jeśli chcesz dodać swój komentarz zaloguj się. Jeśli nie masz jeszcze konta zarejestruj się tutaj.
MENU

eŚWIATOWID W LICZBACH

 

Publikacji: 12605
Galerii: 307
Komentarzy: 1354

 


Liczba odwiedzin: 13153777

KONTAKT Z REDAKCJĄ

Wydawca:

Centrum Spotkań Europejskich
"ŚWIATOWID"

pl. Jagiellończyka 1
82-300 Elbląg
tel.: 55 611 20 50
fax: 55 611 20 60

 

Redakcja:
redakcja@eswiatowid.pl
tel.: 55 611 20 63

Administrator systemu:
adm@swiatowid.elblag.pl
 

 

 


 

 

Projekt dofinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007 - 2013 

oraz budżetu samorządu województwa warmińsko - mazurskiego.