Uważaj kiedy się śmiejesz - to tytuł artykułu członkini Młodzieżowej Sekcji Dziennikarskiej działającej przy redakcji naszego portalu. Chcielibyśmy szczególnie zaprosić naszych czytelników do lektury, bo jest to tekst, który dotyczy bardzo ważnego problemu. Autorka, Monika Rogińska stara się zwrócić uwagę swoim rówieśnikom, na konsekwencję tzw. "niewinnych żartów".
Tekst powstał na kanwie głośnego wydarzenia, do którego doszło w tym tygodniu w jednym z elbląskich gimnazjów. 35-letnia nauczycielka fizyki po wypiciu kawy nagle zasłabła.
Policja podejrzewa, że ktoś mógł celowo dodać morfinę do napoju. Lek został wykryty w moczu kobiety. Nie wykluczone, że mógł to zrobić jeden z uczniów.
Sprawę wyjaśnia policja, a my bez względu na wynik przesłuchań zapraszamy do lektury tekstu Moniki Rogińskiej.
Uważaj kiedy się śmiejesz!!!
Śmiech to zdrowie! To motto wielu uczniów szkół gimnazjalnych i ponad gimnazjalnych. Ale, czy śmiech zawsze jest wskazany? Otóż nie, bo to co na początku jest śmieszne, może okazać się tragedią.
Wiadomo, często nie chce nam się siedzieć na lekcjach i słuchać tego co nauczyciel ma do powiedzenia. Myślimy wtedy sobie, że przydało by się rozkręcić tzw. ”bekę”. A tu nagle ktoś wpada na pomysł, żeby zrobić coś fajnego.
I myślicie, że chodzi o wysprzątanie klasy, czy wspólną naukę przed klasówką? Pewnie nie, bo jeśli ktoś wpada na jakiś pomysł, znaczy to, że ma na myśli żart. Najczęściej chodzi o tzw. "głupi" żart.
Często oglądamy w internecie filmiki, na których widać jak gimnazjaliści biją dla zabawy nauczyciela lub robią mu równie okropne rzeczy np. „niespodziankę” w napitku wykładowcy.
Chociaż ja nie rozumiem, co jest takiego fajnego w tym, że wyrządzamy komuś krzywdę, bo np. ten ktoś mdleje w wyniku wypicia napoju z dosypaną dawką narkotyków.
Pamiętajmy, że w wieku gimnazjalnym już sami odpowiadamy za swoje czyny. A taka zabawa może zakończyć się poprawczakiem. Takiego typu kawały są bezmyślne, głupie i nieodpowiedzialne.
Bo, co by było, jeżeli mała dawka narkotyków (od której dowcipnisie myślą, że nic się nie stanie) dodana do kawy, stała się przyczyną śmierci? Wtedy też, było by tak wesoło?
A, czy ktoś się zainteresował tym, co się stanie jak coś nie wyjdzie? Co, z rodziną? A jeżeli poszkodowana ma małe dzieci i nie może pozwolić sobie na pobyt w szpitalu?
Na pewno nikt się nad tym nie zastanawiał. Młodzież taka jest, działa pod wpływem chwili i nie patrzy w przyszłość, nie szanuje nawet siebie. Jeden numer i konsekwencje na całe życie.
Chciałabym, żeby uczniowie, którzy uważają się za dorosłych, zachowywali się jak na dorosłych przystało. A nie, na zewnątrz dorosły, a duchem dziecko.
Rozumiem jeszcze np. zabranie kredy spod tablicy, albo zabawę typu: cała klasa chowa się, kiedy nauczyciel wychodzi. Ale wszystko ma swoje granice. Nawet żarty.
Bardzo bym chciała, by kiedy przyjdzie nam do głowy coś głupiego, pomyśleć sto razy zanim zabierzemy się do akcji. Zastanówmy się nad tym, jakie będą tego konsekwencje i czy na pewno nikt na tym nie ucierpi.
Uważajmy na to, co robimy!!! Śmiejmy się z rzeczy śmiesznych, a nie złych. I miejmy świadomość, że My też kiedyś możemy stać się ofiarą głupiego żartu.