Za nami pierwszy objazd po Żuławach - i domach podcieniowych. Przygotowujemy się do realizacji filmów dokumentalnych i filmowych dokumentacji wybranych domów. Wraz z konserwatorem zabytków z Elbląga doktorem Jerzym Domino byliśmy m.in. w Rozgarcie, Stalewie, Kleciu i Złotowie.
W miniony wtorek, 11 marca, rozpoczęliśmy prace nad dokumentacją domów podcieniowych w ramach projektu S.O.S. dla żuławskich domów podcieniowych, realizowanemu dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Swoje pierwsze kroki skierowaliśmy do Raczek Elbląskich. We wsi trwają wiosenne porządki, w tym przycinanie wierzb przydrożnych, jakże ważnego elementu w żuławskim krajobrazie. We wsi zachowała się tylko jedna zagroda holenderska w typie krzyżowym. Budynek najprawdopodobniej został przebudowany i nie zachował się podcień. Na jego miejscu dobudowano werandę. Podcień uległ zniszczeniu w czasie pożaru.
Raczki to wieś z zachowanym dawnym układem rowów, kanałów. Można tu jeszcze zaobserwować poldery i terpy - elementy wyróżniające Żuławy wśród innych regionów kraju.
Następnie skierowaliśmy się do miejscowości Tropy. Dojeżdżając do końca brukowanej drogi, napotkamy tam zrujnowany dom podcieniowy, jednak warty obejrzenia. Tuż przy posesji znajduje się tablica informująca o zachowanym niezwykłym układzie przestrzennym tej wsi, a mianowicie jest to tzw. ulicówka wodna - zabudowania są ustawione wzdłuż brzegów rzeki, kanału.
Sam budynek jest niestety częściowo zawalony, ale z widocznym podcieniem, można jeszcze zaobserwować zdobienia drewnianych belek przy dachu, ozdobny szalunek, okiennice i dwudzielne drzwi.
Wstąpiliśmy również na cmentarz w Tropach. Zachowało się tu tylko kilka tablic nagrobnych, w tym nagrobki dwóch chłopców, którzy - jak powiedział nam dr Jerzy Domino - utonęli pod lodem. Jeden z nich próbował pomóc drugiemu, niestety obaj tragicznie zginęli.
Następnie odwiedziliśmy niezwykłej urody dom podcieniowy w Markusach. Prowadzi do niego aleja okazałych drzew, budynek utrzymany w dobrym stanie. Podcień wsparty na pięciu słupach, oszalowany, dach zwieńczony chorągiewką wiatrową, na której widnieje data wybudowania domu 1789.
Następne przystanki na naszej trasie nastąpiły przy domach podcieniowych w Zwierznie – tu podcień został zabudowany, a wnętrze budynku mocno zmienione, można jeszcze doszukać się detali i zdobień, które mają charakter starych żuławskich budowli. Znajduje się tu również odnowiony budynek z podcieniem, w którym obecnie znajduje się miejscowa szkoła.
Dotarliśmy też do Rozgartu, Klecia i Stalewa, gdzie znajdują się imponujące domy podcieniowe. W miarę możliwości właścicieli są one dobrze utrzymane, zadbane. Mamy nadzieję, że nawiązane podczas objazdu kontakty z właścicielami budynków, zaowocują dobrymi materiałami dokumentalnymi.
Na końcu dotarliśmy do Złotowa. Zobaczyliśmy tam resztki domu podcieniowego, który spalił się w nocy z niedzieli na poniedziałek. Ocalały tylko ściany. Widok - rozpaczliwy. Rozmawialiśmy z sołtysem - trwa porządkowanie pogorzeliska, zabezpieczanie elementów, które ocalały. Trwa też ustalanie przyczyn pożaru. Ludzie stracili dach nad głową. Jak powiedział sołtys, jest jednak szansa, że zabytek zostanie odbudowany...