Minerzy, saperzy, strzelcy wyborowi, lotnicy, strzelcy dział - kobiety. Dowódca kompanii Moskiewskiego Oddziału Floty, dowódca plutonu saperów (który średnio żyje dwa miesiące), kapitan lotnictwa, dowódca plutonu fizylierów - kobiety. Telefonistki, sanitariuszki, kucharki, praczki - kobiety. Wiele z nich opisuje w swojej książce białoruska pisarka i dziennikarka Swietłana Aleksijewicz, tegoroczna laureatka literackiej Nagrody Nobla, doceniona za polifoniczny pomnik dla cierpienia i odwagi w naszych czasach.
Staram się zmniejszyć wielką historię do wymiarów człowieka, żeby coś zrozumieć. Znaleźć słowa. Ale na tym, zdawałoby się, niewielkim i dogodnym do obserwacji terenie - przestrzeni duszy ludzkiej - wszystko staje się jeszcze mniej zrozumiałe, jeszcze mniej przewidywalne niż w historii. Bo przed sobą mam żywe łzy, żywe uczucia.
Książka Wojna nie ma w sobie nic z kobiety mówi głosami setek rosyjskich kobiet, opowiada o wojnie, jakiej do tej pory raczej nie znaliśmy. Ta wojna jest bardziej ludzka, mniej bohaterska, tu nie ma żołnierzy idących z pieśnią na ustach, braterstwa broni, salw z karabinu, tu są opowieści o przeszkodach, które trzeba pokonać żeby dostać się na front, o miłości, tęsknocie, o tym żeby umierać ładnie, bo tyle brzydkich śmierci w trakcie wojny się oglądało.
Recenzja ukazała się na eŚwiatowid w czerwcu 2013 roku - całą przeczytasz tutaj.