Nie wiesz? Ja tez nie wiedziałam. Słyszałam tylko, że nakręcili film wojenny pod takim tytułem. A skoro mój facet koniecznie chciał go obejrzeć to poszłam razem z nim. Szczerze mówiąc myślałam, że się zanudzę... Było jednak odwrotnie!
Polscy żołnierze są w Iraku. Mamy rok 2004, więc trwa wojna w Zatoce Perskiej. Nasi mają bronić City Hall (czyli ratusza) w mieście Karbala. Razem z Bułgarami nie wiedzą, co ich czeka. Na miejscu okazuje się, że szyiccy rebelianaci ostrzeliwują budynek, a odsiecz nie może dotrzeć, bo odcięto im droge do Karbali. Tyle w wielkim skrócie wprowadzenia do filmu.
Lubię produkcje, które dają do myślenia i pokazują żołnierzy nie jako maszyny, tylko jako ojców, mężów, braci. Jeden z nich wprost mówi, że wielu przyjechało na misję, bo mają kredyty do spłacenia... Film pokazuje także sposoby działania szyickich rebeliantów, którzy biorą dzieci, jako żywe tarcze sprzętu wojskowego. Żołnierze zdają sobie sprawę, że mogą później być sądzeni za zbrodnie wojenne na cywilach, więc zaskakują szyitów i odbiją dzieci.
Trzeba zwrócić uwagę na polskiego i bułgarskiego dowódcę. Pada tam bardzo mądre stwierdzenie (chyba powiedział to Bułgar), że jeszcze kilka lat temu rozmawialiby ze sobą po rosyjsku, a nie po angielsku. Wielki Brat to Wielki Brat - tylko teraz inaczej się nazywa... A skoto o tym mowa to warto wspomnieć, że po zakończeniu akcji do polskiego generała przyjeżdza delegacja Amerykanów, która przekazała wiadomość, że żołnierzy, którzy bronili City Hall obowiązuje klauzura milczenia - dlatego o Karbali przez tyle lat nikt nie słyszał. Oficjalnie w Iraku nie braliśmy udziału w walce.
Gdy akcja się zakończy... nie wstawajcie z foteli. Końcówka filmu to przegląd zdjęć żołnierz (prawdziwych, nie filmowych), którzy służyli w Iraku. Miałam ciary, bo przeszli piekło.
Film inspirowany jest prawdziwą historią ppłk. Grzegorza Kaliciaka, który dowodził oddziałem polskich i bułgarskich żołnierzy w Karbali. Jako uczestnik tamtych wydarzeń był również konsultantem merytorycznym filmu.
W obsadzie „Karbali” są m.in.: Bartłomiej Topa - w roli dowódcy, Antoni Królikowski, Tomasz Schuchardt, Leszek Lichota, Michał Żurawski, Piotr Żurawski, Zbigniew Stryj, Łukasz Simlat, Piotr Głowacki, Jakub Wieczorek, Kazimierz Mazur i Mikołaj Roznerski.
(źródło: swiatowid.elblag.pl)
Nie mogę streścić całego filmu. Mężczyzn nie trzeba przekonywać, by go obejrzeli. Kobietom powiem - warto. Zrozumiesz faceta. Honor, Ojczyzna, troska o najbliższych (wątek brata), odpowiedzialność. Chętnie poznam recenzję mężczyzny o "Karbali". Czy nasze spostrzeżenia będą podobne?
Fot. materiały prasowe dystrybutora