Wystawa Tempus fugit ...czas płynie została otwarta w miniony czwartek, 2 lipca. Tworzą ją zabytki ze zbiorów Muzeum Warmii i Mazur i kolekcji prywatnych.

- W wernisażu wzięli udział kolekcjonerzy, którzy udostępnili swoje eksponaty: Jacek Gryszkiewicz, Władysław Zaorski oraz Andrzej Solecki. Kurator wystawy Barbara Głuchowska przedstawiła historię
mierzenia czasu, od zegarów słonecznych, poprzez wieżowe, wahadłowe, do sprężynowych. Wskazała najciekawsze wśród zegarów: wiszących, podłogowych, kaflowych, karetowych, kominkowych, ręcznych, specjalnych - informuje Agata Grzegorczyk - Wosiek z olsztyńskiego muzeum. - Ważne miejsce na wystawie zajmuje mechanizm i wskazówki zegara wieżowego. Poza tym, można obejrzeć kluczyki do nakręcania i narzędzia zegarmistrzowskie.

Ekspozycja jest pokazywana w zamkowej sali przy wieży.

- Znajdziemy tam wyjątkowe przedmioty, jak np. zegar kaflowy gdańskiej roboty z drugiej połowy XVIII wieku, którego zminiaturyzowany mechanizm pokazany jest w przeszklonej wielobocznej skrzynce. Kolejny unikat to przenośny zegar karetowy - powozowy, wykonany w Wiedniu, na przełomie XVIII i i XIX wieku. Posiada on tarczę z masy perłowej i zdobienia ze złoconego mosiądzu, a całość osłonięta jest skórzanym etui. Oba chronometry znajdują się w zbiorach naszego muzeum - wskazuje Agata Grzegorczyk - Wosiek. - W grupie zegarów ściennych uwagę skupia zegar gdański - lub żuławski - z malowaną tarczą, typową dla tamtych terenów. Jego mechanizm o napędzie obciążnikowym, z wahadłem, pochodzi z połowy XVIII wieku. Łącznie przedstawiamy przeszło 100 eksponatów z różnych epok, od baroku do art deco - od połowy XVIII wieku do II połowy wieku XX, większość z nich jest ciągle sprawna. Warto dodać, że wystawa Tempus fugit jest trzecią w sezonie letnim prezentacją łączącą zbiory Muzeum Warmii i Mazur oraz kolekcje prywatne.