Katarzyna i Michał Pielaszkiewicz z Gdańska są od kilku miesięcy właścicielami zabytkowego domu podcieniowego w Mikoszewie. To młode małżeństwo, które bierze udział w projekcie S.O.S. dla żuławskich domów podcieniowych, realizowanym przez Centrum Spotkań Europejskich Światowid w Elblągu. Przyjechali na jedno ze spotkań w domu podcieniowym w Żelichowie / Cyganku, którego właścicielem jest Marek Opitz - pomysłodawca i realizator wielu przedsięwzięć na rzecz Żuław.
Marta Hajkowicz: Dlaczego zdecydowaliście się na kupno starego, zabytkowego domu podcieniowego?
Michał Pielaszkiewicz: Od lat jesteśmy zafascynowani regionem Żuław, a domy podcieniowe są nieodłączną częścią tego terenu, dlatego stwierdziliśmy, że chcemy zamieszkać właśnie tu, właśnie w takim domu.
Z tego, co wiem, nie od razu trafiliście na swój wymarzony dom?
M.P.: Tak, szukaliśmy go przez dwa lata.
Katarzyna Pielaszkiewicz: Warunek był następujący: dom musiał być drewniany i mieć swoją duszę. Lubimy naturę, naturalne materiały, stare domy. Nawet w tej chwili mieszkamy w starej kamienicy w starej dzielnicy Gdańska. Bardzo dobrze czujemy się w tzw. starociach.
W jakim stanie jest Wasz nowy nabytek?
M.P.: Niestety w kiepskim, zresztą jak większość takich ponad dwustuletnich domów. Już wiemy, że będzie się nadawał do gruntownej renowacji, prawdopodobnie uwzględniając rozbiórkę i odbudowanie go na nowo. Oczywiście cała ta operacja będzie się odbywała zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków, bo nasz nowy dom jest zabytkiem.
K.P.: Oczywiście postaramy się zachować jak najwięcej oryginalnej tkanki architektonicznej. Wymienimy tylko to, co jest konieczne do wymiany.
M.P.: Nie zamierzamy żyć jak Mennonici, raczej jak ludzie współcześni, dlatego też będziemy chcieli go przystosować do wymogów XXI wieku.
Krótko mówiąc, czeka was wiele lat ciężkiej pracy, ale rozumiem, że wiecie na co się decydujecie?
M.P.: Tak, jesteśmy przygotowani na długą, mozolną pracę. Z uwagi na fakt, że żona zajmuje się projektowaniem wnętrz profesjonalnie i specjalizuje się w renowacji starych budynków, mam nadzieję, że damy sobie z tym radę.
K.P.: Chociaż może jesteśmy zbytnimi optymistami? Liczę na to, że cały te proces uda nam się jednak skrócić.
M.P.: Mamy ambitny plan, żeby z najtrudniejszymi pracami uporać się w ciągu dwóch lat.
A jak Wam się podoba dom podcieniowy w Żelichowie / Cyganku, w którym w tej chwili jesteśmy? Ten budynek również został odnowiony, a nawet miał małą przeprowadzkę z miejsca na miejsce.
K.P.: Ja jestem zauroczona tym domem. Ma klimat, jest bardzo dobrze wykończony. Zachowano tu dużo starych elementów. Co prawda nie jest ocieplony, ale za to ma wiele oryginalnych ścian.
Czy właściciele takich domów, powinni się nawzajem wspierać, wymieniać się doświadczeniami. Jest to wam potrzebne?
M.P.: Na pewno tak. Renowacja domu podcieniowego to jest w zasadzie chadzanie po grząskim gruncie. Nigdy nie wiadomo na co się można tutaj natknąć, jakie problemy można spotkać. Każdy z tych domów trzeba traktować indywidualnie, bo każdy budynek jest w innym stanie, ale takie wsparcie na pewno się przyda. Doświadczenie osób, które już przeszły tę drogę dla mnie będzie na pewno pomocne i cenne.
Na zakończenie powróćmy jeszcze do Waszego domu w Mikoszewie. Szukaliście go ponad dwa lata. Co takiego sprawiło, że go wybraliście?
M.P.: Przede wszystkim położenie i otoczenie. Większość domów podcieniowych na Żuławach jest położona w sąsiedztwie już współcześnie wybudowanych budynków, które nie są zbyt okazałymi architektonicznie budowlami. Akurat nasz dom w Mikoszewie jest zlokalizowany w takim miejscu, że wokół niego nie ma zbyt wielu zabudowań. Jego podcień jest skierowany na południe, więc to był też dodatkowy plus, no i jego stan. To wszystko zachęciło nas do tego, żeby go nabyć.
A poznaliście już historię tego domu?
K.P.: Dom pochodzi prawdopodobnie z 1800 lub 1805 roku, natomiast jeszcze nie dotarliśmy do informacji o pierwszych właścicielach. Znamy tylko ostatnich i przedostatnich.
M.P.: Domyślamy się, że mieszkał w nim młynarz, bo w pobliżu naszego domu stał kiedyś wiatrak.
Na początek dobre i to. Wy już zaczęliście zapisywać kolejne karty historii tego budynku. Życzę dużo szczęścia i wytrwałości oraz realizacji wszystkich planów.
K.P., M.P.: Dziękujemy bardzo.
***
Projekt S.O.S. dla żuławskich domów podcieniowych Centrum Spotkań Europejskich Światowid realizuje wraz z partnerami: Narodowym Instytutem Dziedzictwa, Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków w Olsztynie - wraz z delegaturą w Elblągu, Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków w Gdańsku, Muzeum Narodowym w Gdańsku, Muzeum Archeologiczno - Historycznym w Elblągu, Muzeum Żuławskim w Nowym Dworze Gdańskim, Stowarzyszeniem Miłośników Nowego Dworu Gdańskiego Klub Nowodworski i Stowarzyszeniem Jantar.
Przedsięwzięcie dofinansowane ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz samorządu województwa warmińsko-mazurskiego.
Patroni medialni: Polskie Radio Olsztyn, Polskie Radio Gdańsk, Portal KulturaLudowa.pl, Telewizja Elbląska, Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl, Dziennik Elbląski, Portal Kulturalny Warmii i Mazur eŚwiatowid.pl , portal społecznościowy ekulturalni.pl .