Trzymanie obranego kursu - nie zbaczanie ani w lewo, ani w prawo - zapowiada Janusz Kijowski, który właśnie rozpoczął nową kadencję na stanowisku dyrektora Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie.
Zdaniem szefa olsztyńskiej sceny i reżysera, współczesnemu teatrowi grożą: "ześliźnięcie się w akademizm, w tradycyjną formę uprawiania tej sztuki, w skansen teatralny, a z drugiej strony - ześliźnięcie się w nadmierny awangardyzm, nie liczący się z widzem". Janusz Kijowski nie zamierza zapominać o "widzu mieszczańskim", chciałby aby znalazł on w repertuarze Teatru im. Jaracza "swoje" spektakle.
- Mamy szczęście mając do dyspozycji budynek wyremontowany dzięki Unii Europejskiej i wyposażony w nowoczesne urządzenia. Na trzech zawodowych scenach możemy prezentować zróżnicowany repertuar - powiedział dyrektor w minioną środę, 22 lutego, na uroczystości wręczenia nominacji na stanowiska szefom czterech wojewódzkich instytucji kultury. - Dużą wagę przywiązuję do działań edukacyjnych. Nasze Studium Aktorskie weszło w 4-letni tryb nauczania, realizujemy również inne formy edukacji. Ile teatru w teatrze? - To pytanie, które zawsze sobie stawiam. Zależy mi na teatrze, który nie tylko wystawia spektakle, ale też animuje rozmowy o teatrze, wokół niego i rozmowy o społeczeństwie - dodał Janusz Kijowski.
This text will be replaced
Warto obejrzeć rozmowę z Anną Wasilewską z Zarządu województwa warmińsko-mazurskiego - tutaj, a także z dyrektorem Centrum Spotkań Europejskich Światowid w Elblągu Antonim Czyżykiem - tutaj.
Realizacja: Agnieszka Jarzębska
Zdjęcia, montaż: Krzysztof Chaja