Jedne urzekające, inne eleganckie, seksowne, sportowe, a niektóre banalne lub po prostu mało wyszukane - w czasie turnieju tańca towarzyskiego to sukienki rządzą na parkiecie.
Dla tancerki sukienka to coś więcej niż tylko strój, w którym prezentuje się sędziom i publiczności. Te najpiękniejsze to prawdziwe dzieła sztuki krawieckiej. Są takie, które powstają na zamówienie, i takie z kolekcji prêt-à-porter.
Niektóre tancerki przychodzą do pracowni krawieckiej z własnymi pomysłami, inne korzystają z pomysłów krawcowych i firm specjalizujących się w tworzeniu strojów na parkiet. Każda sukienka jest szyta i ozdabiana ręcznie, według indywidualnego projektu. I jak to bywa w przypadku ręcznej roboty oraz autorskich pomysłów, zdarzają się modele przepiękne, zdarzają nieudane. Nie zawsze to, co nieźle wygląda na papierze, dobrze wygląda w ostatecznej formie, na wieszaku. Tak więc stworzenie wyjątkowej sukienki do tańca to wypadkowa różnych czynników: umiejętności projektanta, krawcowej, pomysłów, doboru materiałów i zdobień oraz gustu tancerki i jej doradców.
Sukienki do tańców latynoamerykańskich zwykle odsłaniają dużo ciała, są krótkie, seksowne, mają rozmaite wycięcia, skosy itp..
- Suknie do tańców standardowych to typowe suknie balowe, jednoczęściowe, długie i z dużymi spódnicami, tak aby zasłaniały nogi w tańcu - taka jest obecnie moda - mówi Radosław Żygadło z wrocławskiej firmy Marabo, która od 20 lat szyje sukienki do tańca. - Ważna jest wysoka jakość materiałów - żorżet, koronek, siatek czy satyn elastycznych. Choć nie zawsze wykorzystujemy materiały elastyczne. Tkaniny w pewnych kolorach są produkowane wyłącznie na potrzeby sportu tanecznego. Sukienka powinna błyszczeć. Bywają modele, na których błyszczy kilkanaście tysięcy kamyków Svarowskiego. Używamy także boa z piór i frędzli.
Strój turniejowy kosztuje kilka tysięcy złotych. Jego projektowanie, szycie i ozdabianie trwa od około dwóch do czterech tygodni. Zwykle tancerka musi zaopatrzyć się również w pasujące ozdoby do włosów, kolczyki, bransolety i naszyjnik. Niektóre tancerki posiadające wyższe klasy taneczne zmieniają stroje co miesiąc lub co dwa miesiące.
- Potem je odsprzedają. To tak jak na balach - nie wypada pokazywać się ciągle w tej samej sukience. Chodzi o to aby zaskoczyć sędziów, kolegów i publiczność - wskazuje Radosław Żygadło.
Tak, jak to bywa w innych dziedzinach, zdarzają się próby kopiowania. Ale nigdy nie udaje się tego zrobić jeden do jednego. Twórca kopii musiałby mieć bowiem do dyspozycji oryginał. Tak więc każda sukienka, którą możemy oglądać w czasie turniejów, jest jedyna w swoim rodzaju. Ale czy ta "właściwa" jest w stanie "wygrać" turniej dla dziewczyny, która ją nosi?
- Oczywiście najbardziej liczy się taniec, jednak odpowiednia sukienka bardzo pomaga. Nie tylko wizualnie - pozwala tancerce zostać zauważoną, ale i psychicznie. Tancerka, która dobrze czuje się w tym, co ma na sobie, ma większe szanse na wygraną - ocenia Radosław Żygadło. - Nie należy przy tym zapominać, jak ważne jest właściwe oświetlenie parkietu i tańczących par oraz... opalenizna. Brąz zdecydowanie lepiej wygląda na parkiecie, niż nieopalone ciało.