DNNMasters MPUS-Xtreme is running in evaluation mode. Please purchase license on www.dnnmasters.com

 
 
 
 
Gazeta
Internet

Witaj,     |  Zaloguj
Nasza społeczność

Logowanie

Dołącz do eKulturalnych
Zapomniałem hasła
Przejdź do eKulturalni.pl
GDZIE JESTEŚ:  E-ŚWIATOWID    Aktualności

Data dodania: 28.09.2013 12:47 Kategoria:Film / Media Autor:Edyta Bugowska Placówka:Brak
Gatsby. Na pewno taki wielki?

Obraz i muzyka to największe zalety najnowszej ekranizacji powieści Scotta Fitgeralda Wielki Gatsby. Do kompletu należałoby do dodać znakomite aktorstwo Leonardo DiCaprio i Tobyego Maguire. Warto obejrzeć choćby po to żeby samemu wyrobić sobie zdanie.

Nick Carraway wynajmuje dom na Long Island niedaleko Nowego Jorku, gdzie planuje zrobić karierę finansisty. W pobliżu mieszka jego kuzynka Daisy Buchanan z mężem Tomem, kolegą Nicka z czasów studenckich. Któregoś dnia Nick dostaje kolejne zaproszenie, jego tajemniczy sąsiad, milioner Jay Gatsby, wprawia jedno ze słynnych, wystawnych przyjęć. Gospodarz prosi Carrawaya, by ten zaaranżował jego spotkanie z Daisy, którą od lat skrycie kocha – to w skrócie. Jest odpowiednio: tajemniczy bohater – bogacz, jest niespełniona miłość i zbrodnia, wszystko, aby zagwarantować pełen sukces. 

Historia bardziej przypadła mi do gustu w wersji filmowej niż książkowej – to jeden z nielicznych takich przypadków. Przy książce Fitzgeralda trzymał mnie tylko klimat epoki – akcja niezbyt rozwinięta, styl pisania – nie do końca mi odpowiadał. W filmie to wszystko, co nie przemawiało do mnie w książce było mniej widoczne. Akcja toczyła się jakby szybciej, obrazy były tak piękne i dopieszczone, że nawet jeśli były gdzieś niedomagania scenariuszowe to i tak patrzyło się z przyjemnością. No właśnie – obrazy. Niemal w każdej minucie filmu można byłoby zrobić stopklatkę. Dopracowane do najmniejszych szczegółów, pełne barw i przepychu. Czy to przerost formy nad treścią? Możliwe, ale nie mam zamiaru się w to zagłębiać, bo zwyczajnie podobało mi się.

Muzyka – współczesne przeboje – eklektyczna, ale dziwnie pasująca do tego filmu. Aranżacje ciekawe, w pierwszym momencie można mieć wątpliwości, ale po chwili słychać już osłuchane w radiu Crazy in love Beyonce (w wykonaniu Emeli Sande) lub Young & Beautiful Lany Del Ray. W soundtracku, za który odpowiadał Jay Z, nie zabrakło też takich artystów, jak Florence and the Machine, Will.I.Am, Fergie czy The xx. Dobra dawka muzyki wydawałby się, że pasującej do współczesnej produkcji – może jakiegoś thrillera.

Ten, kto spodziewał się dzieła wybitnego mógł się rozczarować. Ten, kto chciał kinowej rozrywki na dobrym poziomie mógł wyjść z kina zadowolony.  

Podziel się:
Wszelkie prawa do tego tekstu są zastrzeżone. Publikowanie go w całości lub części wymaga zgody Wydawcy.

Kierownik Redakcji: Edyta Bugowska

tel 55 611 20 63

Jeśli chcesz dodać swój komentarz zaloguj się. Jeśli nie masz jeszcze konta zarejestruj się tutaj.
MENU

eŚWIATOWID W LICZBACH

 

Publikacji: 12897
Galerii: 307
Komentarzy: 1354

 


Liczba odwiedzin: 15473330

KONTAKT Z REDAKCJĄ

Wydawca:

Centrum Spotkań Europejskich
"ŚWIATOWID"

pl. Jagiellończyka 1
82-300 Elbląg
tel.: 55 611 20 50
fax: 55 611 20 60

 

Redakcja:
redakcja@eswiatowid.pl
tel.: 55 611 20 63

Administrator systemu:
adm@swiatowid.elblag.pl
 

 

 


 

 

Projekt dofinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007 - 2013 

oraz budżetu samorządu województwa warmińsko - mazurskiego.