Dokument elblążanina Sławomira W. Malinowskiego Stara Dongola zdobył I nagrodę w czasie VI Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Dziedzictwa Kulturowego, który zakończył się w Sofii, stolicy Bułgarii.
Festiwal nosi imię prof. Petara Detewa (1900-1980), światowej sławy bułgarskiego archeologa i trakologa - znawcy dziejów Tracji - starożytnej krainy leżącej między dolnym Dunajem, Morzem Czarnym, Morzem Egejskim i rzeką Strymon, obecnie regionu na pograniczu Bułgarii, Grecji i Turcji.
Gospodarzem wydarzenia jest Amerykańskie Centrum przy bibliotece stołecznej w Sofii, a jego organizatorami: ministerstwo kultury Republiki Bułgarii, Narodowe Centrum Filmowe Bułgarii, Instytuty Kultury: Włoski, Węgierski i Macedoński, Ambasada Królestwa Hiszpanii oraz Instytut Polski w Sofii.
W festiwalu, który prezentuje filmy dotyczące archeologii, historii i historii sztuki, tym razem wzięło udział 35 produkcji z kilkunastu krajów. Dokument zrealizowany przez elblążanina i wyprodukowany przez firmę Leader Film został zarekomendowany po udziału w konkursie przez Centrum Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk. Stara Dongola, podkreśla jej twórca, była wcześniej nagradzana na festiwalach i podobnie jak wcześniejsze filmy dokumentalne Sławomira W. Malinowskiego: Zapomniana nekropola czy W cieniu Nefertuma - jest prezentowany na wykładach dla studentów archeologii m.in. w Polsce, Stanach Zjednoczonych, Japonii i Austrii.
- Stara Dongola w Sudanie to miejsce badań uczonych z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Pierwsze prace rozpoczął tutaj w 1964 roku prof. Kazimierz Michałowski - mówi reżyser. - Wykopaliska prowadzono na terenie o powierzchni 120 hektarów. Przebadano 19 kościołów, miejskie fortyfikacje, prywatne domy i największą wytwórnię ceramiki, jaką odkryto w Nubii. W połowie VI wieku, gdy Stara Dongola była stolicą królestwa Makurii, jej władca przyjął chrzest z rąk misjonarzy bizantyjskich. Sto lat później, po połączeniu Makurii z północnym królestwem Nobadią, Dongola została stolicą zjednoczonego chrześcijańskiego królestwa Nubii, które przetrwało do XIV wieku. Film jest przede wszystkim opowieścią o pracy polskich archeologów, ale nie tylko. Opowiadam w nim o niezwykłej historii tego miejsca, zaglądając z szefem wykopalisk prof. Godlewskim z Uniwersytetu Warszawskiego, do sali tronowej w pałacu królewskim. Pokazuję, w jakich warunkach nasi archeolodzy żyją, pracują i wypoczywają w tej odległej sudańskiej wiosce, gdzieś nad Nilem, gdzie rzeczywistość jest niezwykle - powiedzmy - egzotyczna, z wszelkimi tego konsekwencjami. Śledzę przemijający czas, który na przestrzeni wieków przynosił wielkie zmiany w życiu i obyczajach miejscowej ludności, choć niektóre w niezmienionej formie przetrwały do dziś. Parokrotnie widziałem Sudańczyków modlących się i składających kwiaty w grobowcach świętych mężów, zwanych gubbami, które przypominają kapsuły rakiet kosmicznych rozsianych na Saharze...