Od kilku lat mówi się o tym, że absolwenci kierunków humanistycznych mają niewielką szansę na pracę nie tylko w zawodzie, ale w ogóle. Winą za to obarcza się system, uczelnie i samych studentów, którzy wybierając socjologię, politologię czy pedagogikę chcą uzyskać wyższe wykształcenie jak najniższym kosztem i wysiłkiem. Uniwersytet Kazimierza Wielkiego ma na to pomysł.
Jak pogodzić ogień z wodą czyli humanistyczne zainteresowania z potrzebą konkretnego, technicznego wykształcenia, zgłaszaną przez rynek pracy? Jeden pomysł wydał mi się ciekawy choć niekoniecznie będzie miał zamierzone skutki. Nie wiem czy metoda prób i błędów na żywym organizmie jest najlepszą, którą można zastosować, ale w dziedzinie dziwacznych kierunków studiów, bardziej i mniej udanych pomysłów niejedno państwo mogłoby nam pozazdrościć.
Na pomysł utworzenia nowego kierunku wpadł prof. Mariusz Zawodniak, literaturoznawca, wykładowca dziennikarstwa na UKW. Ten kierunek to Humanistyka 2.0, który ma ruszyć wraz z rozpoczęciem nowego roku akademickiego 2013/2014.
Humanistyka 2.0 to innowacyjny kierunek humanistyczny oparty o nowoczesne technologie, który łączy humanistyczną wiedzę i doświadczenie pisarskie z umiejętnościami programistycznymi – pisze na swojej stronie internetowej UKW.
Pomysłodawcy kierunku twierdzą, że po jego ukończeniu absolwent gotów jest do pracy w roli specjalisty ds. social media, projektanta gier, redaktora i dziennikarza nowych mediów czy copywritera. Połączenie humanistyki oraz informatyki i wiedzy programistycznej daje absolwentom wiele możliwości w poszukiwaniu pracy.
To pierwszy taki kierunek w Polsce, uczelnia zaplanowała cztery specjalności: (e-)pisarstwo i edytorstwo komputerowe, dziennikarstwo internetowe i social media, społeczeństwo informacji i cyfryzacji oraz badanie i projektowanie gier. Od czerwca będzie czekała na napływ zgłoszeń. Myślę, że chętnych będzie sporo, bo kierunek ładnie się nazywa, jest dobrze opakowany i już idzie za nim reklama. Nie wiem czy pracodawców przekona koncepcja, że zamiast absolwenta filologii polskiej, dziennikarstwa czy politologii, przyjmują absolwenta Humanistyki 2.0, ale pewnie i tak nie dowiemy się ilu ludzi kończących ten kierunek znalazło zatrudnienie w zawodzie.
W kontekście tej informacji cały czas po głowie chodzi mi myśl, że problemem nie jest utworzenie lub nazwanie inaczej jakiegoś kierunku studiów tylko zmiana systemu i przekonanie uniwersytetów, że student to nie są tylko pieniądze, które dostają podczas jego 3 lub 5–letniej nauki, ale również zadowolony absolwent, który ma pracę lub szansę na pracę, zgodną z kierunkiem studiów które ukończył...