Gazeta
Internet

Witaj,     |  Zaloguj
Nasza społeczność

Logowanie

Dołącz do eKulturalnych
Zapomniałem hasła
Przejdź do eKulturalni.pl
GDZIE JESTEŚ:  E-ŚWIATOWID    Aktualności

Data dodania: 26.01.2013 00:31 Kategoria:Książka Prasa Autor:Edyta Bugowska Placówka:Brak
Brać czy nie brać?

Mężczyzna, którego kobiety niszczą, i którego jedna jedyna kobieta ratuje, nadając sens życiu morfinisty i bon vivanta. Morfina to najnowsza książka Szczepana Twardocha.  

Nie wiem właściwie czy to opowieść o mężczyźnie, czy o kobietach, które go otaczały – matce, żonie, kochance, pierwszej miłości i tej ostatniej, która będąc PRAWDZIWĄ kobietą, pokazała mu, jak być PRAWDZIWYM mężczyzną. Pokazała, ale nie dosłownie, tylko po prostu będąc. Tę książkę trudno opowiedzieć, trudno streścić, trudno przedstawić, ją po prostu trzeba przeczytać. Można jej również nie czytać, ale to duża strata.

To nowa książka Szczepana Twardocha, który odszedł w niej daleko od nurtu fantasy, w którym do tej pory tworzył. Za Morfinę Twardoch dostał Paszport Polityki. Paszport po raz pierwszy przyznali czytelnicy Polityki, a ja doskonale wiem za co.

Frapujący jest już sam zamysł autora, by umieścić akcję swojej powieści zaraz po przegranej kampanii wrześniowej, w pierwszych tygodniach okupacji. Miasto, w którym od lat mieszkał bohater, z którym się identyfikował, które było po prostu jego miastem nagle przestaje takie być. Nagle miejsca, które na co dzień przemierzał są inne, jego dom nie ucierpiał, ale to już nie jest ten sam czekoladowy dom, co do tej pory, przecież pijalnia czekolady Wedla jest nieczynna – pokaleczone jest miasto, ale pokaleczeni są również jego mieszkańcy. Godzina policyjna, braki w zaopatrzeniu – to dopiero początki, a przecież ma być jeszcze gorzej.

Taka jest Warszawa, a jaki jest Kostek Willemann? To Polak – z wyboru, bardziej matki niż swojego. Jego ojcem był niemiecki bohater wojenny, pochodzący z starego niemieckiego rodu, matka - Katarzyna Willemann pochodziła z niemieckiej rodziny mieszczańskiej. To ona pewnego dnia postanowiła zostać Polką. Katarzyna była chora psychicznie, niegdyś piękna nimfomanka, cały czas utrzymywała i prowadziła na matczynej smyczy 30-letniego syna. Jego żona – Helena, chciała mieć męża idealnego – prawdziwego Polaka. To matka i żona wypychają go do szkoły oficerskiej w Grudziądzu. To żona wciąga go w konspirację. A kochanka Sala? Ona zawsze jest chętna i dysponuje odpowiednią dawką morfiny. To one stworzyły Kostka – morfinistę, erotomana, bon vivanta. Dopiero poznana w Krakowie Dzidzia Rochacewicz pozwala Kostkowi zrzucić dotychczasowe maski i odzyskać suwerenność.

Co jest w tych wojennych historiach najgorsze? Dla mnie to, że wiem, że to dopiero początek, że z wojny, rzadko kto wychodził cało, że ta historia nie może skończyć się dobrze. I tak przez 500 stron czytania książki czeka się, kiedy stanie się to najgorsze. Morfina nie należy do książek, które czyta się szybko i łatwo zapomina. 

 

 

Podziel się:
Wszelkie prawa do tego tekstu są zastrzeżone. Publikowanie go w całości lub części wymaga zgody Wydawcy.

Kierownik Redakcji: Hanna Laska-Kleinszmidt

tel 55 611 20 69

Jeśli chcesz dodać swój komentarz zaloguj się. Jeśli nie masz jeszcze konta zarejestruj się tutaj.
MENU

eŚWIATOWID W LICZBACH

 

Publikacji: 12135
Galerii: 307
Komentarzy: 1354

 


Liczba odwiedzin: 11518330

KONTAKT Z REDAKCJĄ

Wydawca:

Centrum Spotkań Europejskich
"ŚWIATOWID"

pl. Jagiellończyka 1
82-300 Elbląg
tel.: 55 611 20 50
fax: 55 611 20 60

 

Redakcja:
redakcja@eswiatowid.pl
tel.: 55 611 20 69

Administrator systemu:
adm@swiatowid.elblag.pl
 

 

 


 

 

Projekt dofinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007 - 2013 

oraz budżetu samorządu województwa warmińsko - mazurskiego.