Wciąż świeża i budząca emocje, jedna z najważniejszych powieści XX wieku obchodzi swoje 75-lecie.
Wydana w 1937 roku Ferdydurke, to w skrócie opowieść o 30-letnim Józiu, który na skutek wielu perypetii trafia ponownie do szkoły, uwodzi nowoczesną nastolatkę i walczy z konwenansami na arystokratycznym dworze.
Jednak fabuła ma tu znaczenie drugorzędne, ważna jest treść – to słowa czynią tę powieść kluczową - nie tylko 75 lat temu, ale i dziś, bo czy do dziś nie pozostaje w polskiej szkole aktualne stwierdzenie: "Słowacki wielkim poetą był"? Czy dziś nie przyprawiamy sobie gąb i nie dajemy się upupić? To oczywiście pytania retoryczne.
Życie i twórczość Gombrowicza to temat, który był wielokrotnie podejmowany, ale przecież takie postaci i taką literaturę warto przypominać przy każdej możliwej okazji. Odium lektury obowiązkowej czyni z Ferdydurke książkę trochę passe, ale każdy kto po nią sięgnie przekona się, że ma ona niewiele wspólnego z pozycjami, które za lektury obowiązkowe uważamy.
Wystarczy odrobina dystansu, a Gombrowiczem można się doskonale bawić, chociaż sam autor podchodził do niej dość poważnie…
- Po raz pierwszy przeczytałam Ferdydurke w pierwszym tłumaczeniu francuskim podczas naszego pobytu w Vence. Kiedy byliśmy razem, zazwyczaj nie sięgałam po jego dzieła. Ale z Ferdydurke było inaczej. Po lekturze byłam onieśmielona, to było prawdziwe arcydzieło. Kiedy skończyłam, Gombrowicz mnie z niej przepytał – wspominała żona Witolda Gombrowicza, Rita.
Przez cały rok jubileusz Ferdydurke obchodziło Wydawnictwo Literackie. W październiku odbyło się spotkanie, którego gośćmi byli Rita Gombrowicz i Miguel Grinberg – przyjaciel pisarza z Argentyny, redaktor naczelny wielu pism kulturalnych i autor książki Wspominając Gombrowicza. Była również wystawa poświęcona Gombrowiczowi w Bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego, konferencja naukowa Gombrowicz is not dead na Uniwersytecie Jagiellońskim, warsztaty teatralne dla licealistów i premiera Ferdydurke w wersji audio – powieść Gombrowicza czyta Maciej Stuhr, a fragmentów można posłuchać tu: ferdydurke.edu.pl/posluchaj.
Wydawnictwo Literackie, które jest wydawcą dzieł Gombrowicza w Polsce - stąd wszystkie akcje, jubileuszowe - opublikowało także specjalną edycję Ferdydurke, nawiązującą do pierwszego wydania Towarzystwa Wydawniczego Rój z 1937 roku. Ówczesną okładkę zaprojektował Bruno Schulz, który dodatkowo napisał również wprowadzenie do tego wydania.
A propos Brunona Schulza, w listopadzie obchodziliśmy rocznicę jego śmierci, dlatego cały miesiąc był poświęcony jego pamięci, o czym pisałam niedawno. To wyjątkowe, jubileuszowe wydanie Ferdydurke można kupić od połowy października.
No i na koniec perełka, wyniki plebiscytu na tych, którzy nie dali się upupić: Stanisław Ignacy Witkiewicz, Sławomir Mrożek, Ryszard Kapuściński, Marek Hłasko, Rafał Wojaczek, Tadeusz Różewicz, Marcin Świetlicki, Dorota Masłowska, Andrzej Stasiuk, Leopold Tyrmand.