Do Międzynarodowego Festiwalu Tańca BALTIC CUP pozostał już tylko tydzień. O tym, co zobaczymy podczas 13. edycji, jakie szanse mają elbląscy tancerze i dlaczego sędziowie na turnieju muszą pochodzić z minimum trzynastu krajów - opowiada Antoni Czyżyk, dyrektor Światowida, jednego z organizatorów BALTIC CUP.
Sezon taneczny powoli się rozpoczyna. Co nowego wśród elbląskich tancerzy?
Bardzo cieszymy się, że udało nam się zbudować drugą formację. Formacja JANTAR Elbląg właśnie zdobyła tytuł wicemistrza Polski. Chcemy doprowadzić do tego, żeby w najbliższym czasie, czyli w ciągu 2-3 lat, stanęła na podium podczas mistrzostw świata lub Europy, tak jak robi to Formacja LOTOS-Jantar. Obecnie Formacja LOTOS-Jantar deklasuje konkurencję i cały czas sięga po najwyższe, mistrzowskie tytuły.
Nastąpiło też kilka zmian wśród naszych elbląskich par - Bartek Szkutnik rozstał się z Alą Minkiewicz, obecnie tańczy z Agatą Brychcy, z kolei Katarzyna Czyżyk trenuje z Michałem Zacharewiczem. Jej były taneczny partner, Mateusz Papużyński, postanowił przez jakiś czas skupić się na studiach. Te dwie pary to nasze nowe szanse na, mam nadzieję, tytuł mistrza polski.
Cieszy również fakt, że jest tak wielu bardzo młodych, ale utalentowanych tancerzy, bo daje to gwarancję pewnej ciągłości w naszym klubie.
Jak pan ocenia szanse elbląskich tancerzy na festiwalu BALTIC CUP?
Każdy turniej rozgrywany w Elblągu jest sprawdzianem dla naszych tancerzy. Na BALTIC CUP tańczą wszyscy tancerze z naszego klubu, bez względu na to, jakie mają szanse, bo wierzą, że na takim turnieju zmierzą się z najlepszymi i będą mogli sprawdzić, jaki taneczny poziom osiągnęli na początku sezonu.
Z kolei dwie nowe pary - czyli Bartek z Agatą i Michał z Kasią to wielka niewiadoma, mogą znaleźć się bardzo wysoko, a może się okazać, że nastąpi tzw. spalenie pierwszego startu. Wszystko jest możliwe.
Są jeszcze pary, takie jak Sebastian Rutkowski z Arlettą Wyżlic, Mateusz Czyżyk z Martą Pilipczuk - stabilne ale młode, po raz pierwszy startujące w kategoriach dorosłych. One też mogą sprawić nam niespodziankę.
BALTIC CUP odbywa się w październiku, większość turniejów w naszym regionie rozgrywana jest raczej wiosną...
Po zorganizowanych w 1999 roku Mistrzostwach Świata Formacji Tanecznych, a trzeba wiedzieć że turnieje tej rangi odbywają się pod koniec roku, zdecydowaliśmy, że w Elblągu chcielibyśmy mieć jakąś stałą, dużą imprezę taneczną. Tym bardziej, że zdobyliśmy już trochę doświadczenia przy organizacji mistrzostw. Okazało się, że istnieje takie zapotrzebowanie - było Tropicana Cup, Polish Open, jedno zawsze po świętach wielkanocnych, drugie w czerwcu - jednak to było za mało. Uznaliśmy, że trzeci turniej w podobnym terminie spowoduje, że polskie pary będą musiały pomiędzy nimi wybierać, a tego nie chcieliśmy. Postawiliśmy na październik - tydzień przed otwartymi mistrzostwami Rosji. To był wtedy też jedyny prawie wolny weekend, kiedy nie odbywały się na świecie ważne imprezy sportowe.
Turnieje rozgrywane podczas Festiwalu mają rangę World Open WDSF. Czy to najważniejsze turnieje?
Ważniejsze są tylko mistrzostwa i tak zwane Grand Slamy. Na turniejach WDSF, czyli World Dance Sport Federation, zbiera się punkty, które decydują o miejscu w światowym rankingu par tanecznych. Im wyższy rangą turniej, tym więcej punktów do zdobycia za wygraną i tym więcej obowiązków spoczywających na organizatorach. Te rangi to: Open, International, World Open i Grand Slam. W każdym kraju mogą się odbyć tylko dwa turnieje rangi World Open w obu stylach: latynoamerykańskim i standardowym.
Ilu będzie sędziów? W jaki sposób są oni dobierani?
Co roku wśród sędziów następuje rotacja. Zawsze są wśród nich sędziowie z krajów, z którymi rozpoczęliśmy realizację Festiwalu - z Norwegii, Szwecji, Litwy. Staramy się, żeby podczas każdej edycji oceniały inne składy sędziowskie. To dla tancerzy ważne, bo często jest tak, że po dwóch, trzech latach pary mogą się sędziom opatrzeć, co może wpływać na werdykt.
Zawsze dbamy również o to, żeby turnieje oceniało 13 sędziów z 13 krajów (wymóg jest taki, aby kategorie WDSF sędziowało 13 sędziów z 11 krajów, pozostałe kategorie sędziuje 11 sędziów z 9 krajów - przyp. red.), na Festiwal zapraszamy sędziów z 15 krajów, w różnych kategoriach są różne składy sędziowskie.
Co wyróżnia ten Festiwal spośród innych?
Organizując BALTIC CUP, zawsze dbaliśmy o to, żeby obok najlepszego tańca, prezentowana była również wyśmienita muzyka - czy to w postaci wyselekcjonowanych gotowych nagrań, czy, jak podczas gali, grana "na żywo" przez orkiestrę Filharmonii z Grodna.
Druga rzecz to pokazy - co roku prezentujemy różne formy tańca lub rzeczy z tańcem powiązane, np. akrobatykę. W tym roku pokażemy to, co najlepsze, czyli dwie formacje. To będzie takie starcie muzycznych gigantów - Michael Jackson kontra The Beatles, bo w takich programach wystąpią tancerze. Wystąpią również dwie formacje trenowane przez Agustina Egurrolę.
To 13. edycja. Nie będzie pechowa?
Ja mam nadzieję, że będzie ona szczęśliwa i przełomowa. BALTIC CUP to co roku święto tańca, miejsce, gdzie spotykają się i rozmawiają trenerzy, działacze, tancerze, sędziowie, ale nie byłoby tej atmosfery gdyby nie wspaniała, wyrobiona elbląska publiczność, która potrafi doskonale ocenić taneczne umiejętności.

Międzynarodowy Festiwal Tańca BALTIC CUP odbędzie się w dniach 19-21 października na hali Centrum Sportowo - Biznesowego w Elblągu. Bilety są do nabycia w kasie CSE Światowid.