Czas Mistrzostw Europy w piłce nożnej to miesiąc szczęścia dla wszystkich fanów piłki nożnej, a dla pozostałych? Bywa z tym różnie, ale ja znalazłam swój sposób na jego przetrwanie.
Euro się skończyło, a ja zawdzięczam mu dwie rzeczy - brak polityki w mediach i pretekst do niewłączania przez miesiąc telewizora. Okazało się, że nie jest mi potrzebny nawet wtedy, gdy meczów w nim nie było. Co więc robiłam? Najpierw nadrobiłam zaległości prasowe - przeczytałam Politykę, która zalegała z całego ostatniego miesiąca, a później zabrałam się za książki. Nic nie musiałam kupować, półka z pozycjami do przeczytania aż się uginała, a książki czekały jeszcze w kupce pod łóżkiem. Jaki jest bilans? 10 tytułów z różnych pisarskich dziedzin i żadnego rozczarowania. Sama się dziwię i nie omieszkam się podzielić chociaż tytułami i dwoma zdaniami o każdym:-)
Po pierwsze Christhopher Moore i jego Wypacykowana kapłanka miłości o pewnym kulcie cargo na jednej z niewielkich wyps Mikronezji. Co, a raczek kogo się tam czci? Jasnowłosą prawie nagą piękność, którą na samolocie miał namalowany odważny pilot bombowca podczas II wojny światowej. Jest ironia, drwina, kpina i mnóstwo śmiechu. Kolejny był Harlan Coben i Zachowaj spokój czyli o granicach, jakie są w stanie przekroczyć rodzice walczący o swoje dziecko. Świetny, trzymający w napięciu thriller, minus - bez Myrona Bolitara w roli głównej:-) Dalej coś polskiego - Dariusz Matuszak Brzytwa Ockhama czyli Polska widziana w krzywym zwierciadle, gorzka refleksja ubrana w formę kryminału - pełna przewrotnego humoru i z zdumiewającym zakończeniem. A w całosci - zaskakująca. Kolejna - to dobra powieść do poduszki, raz zaczęta czyta się do końca - paranormal romance Bezduszna, autorstwa Carriger Gail. Fatalne tłumaczenie, ale przyjemne czytadło. Wampiry, wilkołaki i ona - bezduszna. Efekt - mała jatka, zakończona w łóżku. Czegóż chcieć więcej? I znów powrót na rodzime podwórko - Mariusz Wollny i kryminał historyczny - Oblicze pana, ale autor, który powołał do życia królewskiego inwestygatora Kacpra Ryxa tym razem czyni detektywem zupełnie współczesnego mężczyznę. Wszystko dzieje się oczywiście w Krakowie, momentami przenosząc się w czasie i przestrzeni na dawne ziemie krzyżackie i do Francji z czasów teplariuszy.
No i na koniec dwa cykle - Igrzyska śmierci trylogia amerykańskiej pisarkiSuzanne Collins, określana jako powieść dla młodzieży z gatunku science-fiction. To oczywiste uproszczenie. Ani to do końca science - fiction, ani koniecznie dla młodzieży. Amerykańska przyszłość w stylu wielkiego brata, temat poruszany już przez co najmniej kilku autorów. Ciekawie skonstruowana fabuła i wątek relacji łączących trójkę głównych bohaterów dodatkowo nieszablonowe rozwiązania. Może nie porywająca, ale na pewno interesująca propozycja. Drug cykl należy już do tych porywających - ma wszystko to, czego zabrakło amerykance czyli zbudowanie takiego świata, który czuje się w każdym zdaniu i takich bohaterów, których naprawdę czuć. To Opowieści z meekhańskiego pogranicza . Na rynku są już trzy tomy, ja przeczytałam dwa i jestem zachwycona. Dlatego tę pozycję pozostawiam sobie dłuższego opisu, w oddzielnym artykule.
To moja miesięczna przygoda z literaturą, zafundowana mi przez UEFA. To cudowne uczucie, gdy okazuje się, że telewizor nie jest ci do niczego potrzebny. Zawsze o tym wiedziałam, ale potrzebowłam silnego impulsu żeby go wyłączyć i nie ukrywam, że pomocne w wytrwaniu w tym stanie były dobre książki. A w gratisie okazało się, że świat przetrwał mimo prawie miesięcznej niobecności polityków w mediach. Wydawało się, że się nie uda. Szkoda, że teraz znów zaczyna się polsko - polska przepychanka. No cóż, zostają książki!