- W latach 50. ubiegłego wieku planowano, że elbląski dom kultury powstanie w okolicach czołgu, który stoi przy ul. Armii Krajowej. Ostatecznie wybrano miejsce potocznie zwane przez elblążan "Górką" i to był dobry pomysł, bo jest to miejsce centralnie położone, stąd jest wszędzie jednakowo blisko albo jednakowo daleko, no i jest duży plac, na którym zawsze odbywały się imprezy - wspomina elbląski dziennikarz i miłośnik historii Juliusz Marek*.
Pierwsze wspomnienia Juliusza Marka związane z ośrodkiem kultury, który obecnie nosi nazwę: Centrum Spotkań Europejskich Światowid, pochodzą z początku lat 70.
- W 1973 roku trafiłem do sekcji fotograficznej, którą prowadziła Bernadeta Krawczyk - opowiada dziennikarz. - W domu kultury, o którym mówiło się: "edek" (skrót od nazwy: Elbląski Dom Kultury - red.), można było rozwijać swoje zainteresowania, odbywały się też obchody świąt i ważnych rocznic. Osobna historia to kawiarnia Uśmiech i najnowocześniejsza wówczas, w latach 70., konsola dyskotekowa. Do Elbląga przyjeżdżał wtedy Franciszek Walicki (ceniony dziennikarz muzyczny, autor piosenek, działacz kulturalny, współtwórca wielu zespołów muzycznych, uważany za ojca polskiego bigbitu i rocka - red.) i prowadził zajęcia z przyszłymi prezenterami dyskotek:
This text will be replaced
Do dziś wiele osób pamięta np. organizowane na Placu Jagiellończyka koncerty zagranicznych zespołów oraz jarmarki, na których można było kupić towary trudno dostępne w sklepach.
- Światowid pełnił wtedy również funkcję handlową - zauważa Juliusz Marek:
This text will be replaced
Ważną postacią elbląskiego życia kulturalnego lat 70. i 80. był niewątpliwie Czesław Kujawski, pedagog, dyrektor artystyczny Zespołu Pieśni i Tańca Ziemia Elbląska oraz działacz polonijny:
This text will be replaced
Realizacja, montaż: Agnieszka Jarzębska
Nagranie: Tomasz Misiuk
* Juliusz Marek - dziennikarz, twórca i właściciel Telewizji Elbląskiej, prezes Stowarzyszenia Polskie Telewizje Lokalne i Regionalne