Kaup - Wiskiauten to jedno z najważniejszych stanowisk archeologicznych w Obwodzie Kaliningradzkim. Co łączy je, a co różni od Truso? - Rozmawiamy o tym z prof. Władimirem Iwanowiczem Kułakowem, szefem Bałtyckiej Ekspedycji Instytutu Archeologii Rosyjskiej Akademii Nauk w Moskwie.
Prof. Kułakow był gościem wczorajszego spotkania w Kawiarence Historycznej Clio w elbląskim muzeum.
Kaup - Wiskiauten znajduje się na granicy Sambii i Mierzei Kurońskiej. Naukowcy uważają, że zostało ono założone ponad sto lat później, niż Truso, którego pozostałości są w podelbląskim Janowie.
W przypadku Kaup najpierw - w XIX wieku - odnaleziono cmentarzysko. Osiedle odkryto przypadkowo. Prof. Kułakow natrafił na jego ślady dzięki zdjęciom lotniczym. W Truso mamy osadę, ale nie mamy cmentarzyska.
Cmentarzysko Kaup - Wiskiauten było badane jeszcze przed wojną, przez niemieckich naukowców. Wykopaliska na terenie osady ruszyły w 2005 roku. Biorą w nich udział również badacze z Niemiec.
- Kaup nie było tak duże, jak Truso. W Truso mieszkali Duńczycy, a w Kaup - przybysze z Gotlandii. Mieszkańców Truso interesował szlak handlowy prowadzący Wisłą na południe, zaś żyjących w Kaup - rzeka Niemen i szlak na wschód, w kierunku Rusi Kijowskiej, nad Dniepr i dalej do Kijowa - wskazuje prof. Władimir Kułakow:
This text will be replaced
Wyniki dotychczasowych badań - przede wszystkim cmentarzyska, bo przebadano tylko niewielki fragment osady - pokazują, że w przeciwieństwie do Truso Kaup wykorzystywano jedynie okresowo, do prowadzenia handlu. Była to wikińska enklawa na ziemiach Prusów.
- Między mieszkańcami Truso a Kaup musiały istnieć kontakty. Świadczą o tym przedmioty gotlandzkie znalezione w obu miejscach - uważa profesor:
This text will be replaced
Rozmawiała Agnieszka Jarzębska