W debacie, które odbyło się dziś w Centrum Spotkań Europejskich Światowid, wzięły udział kandydujące do Rady Miejskiej: Elżbieta Gelert z Platformy Obywatelskiej, Jadwiga Król z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Alicja Tomczyk ze Stowarzyszenia Elbląski Dobry Samorząd, Halina Sałata z Prawa i Sprawiedliwości oraz inicjatorka spotkania Marlena Derlukiewicz, która walczy o mandat w sejmiku województwa z listy PO.
Pod koniec spotkania okazało się, że na widowni znajdują się jeszcze dwie kandydatki: Elżbieta Banasiewicz z Elbląskiego Komitetu Obywatelskiego i kandydatka na wójta Gronowa Elbląskiego dr Danuta Oleksiak, które także zabrały głos.
Moderatorką debaty była Anna Kleina, znana elbląska dziennikarka, obecnie rzeczniczka Światowida.
Ile i na jakim miejscu?
Jak wygląda "kwestia kobieca" w tegorocznej kampanii wyborczej do elbląskiej RM? Jadwiga Król obliczyła, że na listach wyborczych w poszczególnych okręgach panie stanowią 35 procent ogółu kandydatów.
Najmocniej stawia na kobiety PO - z 50 kandydatów 23 to kobiety (46 procent), następnie jest SLD ze wskaźnikiem 40 procent (o mandaty walczy 30 mężczyzn i 20 kobiet) oraz PiS, gdzie na 49 kandydujących jest zaledwie 14 pań (28 procent).
- Polityka jest i męska, i żeńska - mówiła Jadwiga Król. - Byłoby bardzo dobrze, gdyby kobiety zajmowały wyższe miejsca na listach. Na przykład SLD w żadnym okręgu nie wystawiło kobiety na pierwszym miejscu listy.
W Elblągu, podobnie jak w innych rejonach kraju, wciąż niewiele pań decyduje się na uprawianie polityki. Jednym z powodów są złe emocje, jakie od wielu lat towarzyszą tej dziedzinie życia społecznego.
- Kobiety nie dostają dobrych miejsc na listach i uważane są przez mężczyzn - polityków za "dodatek". Tymczasem panie wiedzą, czego chcą i nie chcą służyć za "paprotki" na listach - przekonywała Jadwiga Król. - My chcemy pokazać kobietom, że warto być w polityce, bo tam zapadają decyzje ważne dla naszego życia.
Polityka powinna być inna
- Panie garną się do polityki rozumianej jako działalność społeczna. W Elblągu na listach wyborczych można znaleźć wiele osób, które działają dla wspólnego dobra. Jest wśród nich liczne grono kobiet. Nie chodzi o to, że nie chcemy być w polityce, ale panie zastanawiają się często, czy uda im się przełamać hegemonię mężczyzn - mówiła Marlena Derlukiewicz.
Tę opinię potwierdziła Alicja Tomczyk, zaś Halina Sałata zauważyła, że kobiety mocno - często mocniej, niż mężczyźni - angażują się w pracę, którą wykonują, są też w swoich działaniach bardziej konsekwentne i skuteczniejsze.
- Myślę, że partie, które postawią na kobiety, będą zadowolone z wyników naszej pracy. Mamy wiele chęci, posiadamy doświadczenie i chcemy wykorzystać je dla dobra mieszkańców, wychodzić naprzeciw ich problemom, widzieć ich troski - zapewniała Halina Sałata.
Czy zaproszone na debatę kandydatki musiały "przepychać się łokciami", by znaleźć się na listach wyborczych?
Przecieranie szlaków
Alicja Tomczyk, która startuje z czwartego miejsca, z uśmiechem zauważyła, że przed nią na liście Dobrego Samorządu są jeszcze... dwie kobiety (choć pierwsze miejsce zajmuje mężczyzna - red.). Halinie Sałacie pierwsze miejsce zaproponowano, podobnie było w przypadku Jadwigi Król, która przyjęła trzecie miejsce na liście SLD.
- Zgodziłam się. Namawiam kobiety do kandydowania i chcę dać im przykład - mówiła kandydatka.
Skąd decyzja o starcie w wyborach? Najważniejszy cel Alicji Tomczyk to troska o zdrowie mieszkańców - i mieszkanek Elbląga, przede wszystkim działania na rzecz profilaktyki. Bo im bardziej jako społeczeństwo będziemy zdrowi, tym mniejsze będą - także publiczne - wydatki na ten cel. Profilaktyka zdrowotna, obok bezpieczeństwa, jest również na liście priorytetów Haliny Sałaty.
O kobietach należy mówić nie tylko w kontekście tradycyjnych ról społecznych, ale i np. przedsiębiorczości. Elżbieta Gelert przypomniała o tym, nawiązując do tego, iż działalność kobiet kojarzy się z pracą na rzecz dobra społecznego: zdrowia, opieki społecznej czy oświaty.
Na "jedynkę" trzeba zapracować
- Z polityką jestem związana od dawna. Nikt nie musiał mnie do niej namawiać. W swoim życiu osiągnęłam wiele zarówno dzięki wsparciu kobiet, jak i mężczyzn. Chętnie przyłączyłam się do elbląskich działań na rzecz kobiet, ale muszę przyznać, że wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z wielu problemów, z którymi borykają się kobiety, bo sama nigdy takich problemów nie doświadczyłam. Jestem za tym, by w polityce kobiet było dużo. W Platformie Obywatelskiej jest ich wiele. Są na drugich, trzecich, czwartych czy piątych miejscach. Z każdego miejsca można "wejść" do samorządu. Tak zaczyna się karierę wszędzie - na wyższe miejsca trzeba zapracować i w życiu zawodowym, i w polityce - przekonywała Elżbieta Gelert.
Marlena Derlukiewicz wierzy, że warto rozmawiać z przedstawicielami różnych opcji i słuchać tych, którzy mają dobre pomysły. Błąd wielu polityków polega na tym, że "zasklepiają się w wąskim kręgu, zapominają, że wokół jest wiele aktywnych, mądrych osób":
- Nie rozmawiajmy o kobietach i mężczyznach. Chodzi o to, by decydowały kompetencje. W polityce również - mówiła kandydatka.
W czasie publicznej debaty o obecności kobiet w polskiej polityce powraca wątek innego postrzegania świata przez kobiety, a co za tym idzie także innego podejścia do zadań polityki. Ten temat pojawił się i na dzisiejszym spotkaniu.
Sukces jest możliwy
- Kobiety mogą z powodzeniem zajmować się gospodarką, polityką, finansami. Nie unikajmy jednak mówienia o tym, że jako kobiety jesteśmy w stanie działać w sposób empatyczny i odpowiedzialny. Jako kobieta dbam o szczegóły, chcę miasta przyjaznego młodym rodzinom, widzę problemy innych rodzin oraz kobiet. To np. kwestie oświaty, szkolnych boisk, parków czy placów zabaw dla dzieci. I takimi problemami chcę się zająć - zapowiedziała Elżbieta Banasiewicz.
- Kobiety są blisko zwykłych, codziennych spraw, takich jak zdrowie, problemy społeczne, sprawy osób starszych czy niepełnosprawnych. Myślimy o miejscach w żłobkach, przedszkolach, nowych miejscach pracy i tym, jak zatrzymać w naszym mieście młodych ludzi - przekonywała Jadwiga Król.
Co zatem można zrobić, by Elbląg był atrakcyjny dla młodych? Zdaniem Jadwigi Król, trzeba lepszych warunków pracy i inwestorów.
- Uważam, że młodych mieszkańców trzeba przekonać, że naprawdę warto zostać w Elblągu, warto wrócić tu po studiach. Sukces w życiu osiąga człowiek, który jest zadowolony z swojej pracy, który ją kocha. Sukces jest także wtedy, gdy mieszkańcy kochają swoje miasto. Powinniśmy uwierzyć, że jest to możliwe - powiedziała Marlena Derlukiewicz.
Poseł PO Tadeusz Naguszewski, jeden z nielicznych panów, którzy przybyli na spotkanie, podjął temat.
- Problemem, przed którym staniecie panie w Radzie Miejskiej, jest sfera zagospodarowania "przestrzeni obywatelskiej", w której powinni być obecni młodzi ludzie, a którzy teraz są w niej nieobecni. Powinnyście zachęcać młodych do tego, by działali. Jest wiele do zrobienia, ale od czegoś trzeba zacząć. To też zadanie m.in. dla organizacji pozarządowych - postulował poseł.
Wieś boi się władzy
Za sprawą Danuty Oleksiak na Forum Debaty Publicznej pojawiła się problematyka wiejska. Kandydatka na wójta Gronowa Elbląskiego uważa, że ciekawy teren tej gminy i wartościowi ludzie, którzy na nim żyją, zasługują na większą, niż dotąd, uwagę ze strony samorządu.
- Na wsi samorządność została zepchnięta na dalszy plan, a wielu wciąż boi się władzy. W czasie zbierania podpisów pod listą wyborczą mieszkańcy mówili, że trzeba zmian, ale bali się podpisywać w obawie przed reakcją władz - opowiadała Danuta Oleksiak.
Wygląda na to, że w swojej drodze do polityki kanadydatki mogą liczyć na wsparcie najbliższych i przyjaciół.
- Każda z nas ma wiele codziennych obowiązków. Jeśli jednak ma się prawdziwych przyjaciół, można sobie wszystko jakoś ułożyć - uważa Jadwiga Król. - Mam ogromne wsparcie ze wszystkich stron, zarówno w domu, jak i poza domem - potwierdza Alicja Tomczyk.
Minister Środa się cieszy
Być może kobiet w elbląskiej polityce nie jest jeszcze wiele, ale z tego, co powiedziała Jadwiga Król, wynika, że nie jest źle.
- Informacje o tym, jak wygląda udział kobiet w obencych wyborach przekazałam pani prof. Magdalenie Środzie (która jest wielką orędowniczką zwiększenia roli kobiet w życiu publicznym - red.). Pani profesor pogratulowała nam i powiedziała, że jesteśmy w czołówce w skali kraju. To cieszy - podkreśliła Jadwiga Król.