Gazeta
Internet

Witaj,     |  Zaloguj
Nasza społeczność

Logowanie

Dołącz do eKulturalnych
Zapomniałem hasła
Przejdź do eKulturalni.pl
GDZIE JESTEŚ:  E-ŚWIATOWID    Aktualności

Data dodania: 16.10.2010 03:20 Kategoria:Esej i Felieton Autor:Edyta Jasiukiewicz Placówka:Brak
Staroobrzędowcy

To jedna z najciekawszych mniejszości religijnych żyjących w naszym regionie. Są tajemniczy i raczej nie opowiadają o sobie. Ze swojej ojczyzny musieli uciekać prawie dwa wieki temu. Wtedy to trafili na Mazury i Suwalszczyznę. Starobrzędowcy, starowierzy, starowiercy, raskolnicy, lipowanie ? wszystkie te określenia dotyczą wyznawców odłamu prawosławia, który powstał w Rosji, w wyniku sprzeciwu wobec reform patriarchy Nikona w 1652 roku.

Prawosławne reformy

W 1652 roku patriarcha (czyli zwierzchnik Kościoła ówcześnie Moskwy i całej Rusi) Nikon wprowadził szereg zmian do obrządku prawosławnego. Zmiany te zmierzały do poprawienia rytów tak, aby były zgodne z greckimi księgami liturgicznymi. Do najważniejszych reform należało czynienie znaku krzyża trzema palcami, a nie dwoma, poprawiona pisownia imienia Jezus, śpiew polifoniczny, czy pojedyncze zmiany w wyznaniu wiary. Miały one służyć umocnieniu absolutnej władzy carów będących formalnymi zwierzchnikami cerkwi prawosławnej. Nie zgodziła się na nie część duchownych, która pozostała przy starych obrządkach. Stąd ich nazwa staroobrzędowcy lub starowierzy, z kolei słowo raskolnicy pochodzi z ros. raskoł czyli rozłam.

Ci, którzy nie zgodzili się z reformami zostali poddani prześladowaniom przez władze carskie i cerkiewne. Wszędzie zapanował okrutny terror, w 1682 r. spalono przywódców opozycji z Awwakumem Pietrowiczem na czele, zamęczono zakonników przeciwstawiających się reformom, zagłodzono bojarynię Eudokię Morozową. Represje te przyniosły efekt odwrotny do zamierzonego, spowodowały tylko gotowość do większych ofiar i wzrost fanatyzmu religijnego. W 1684 r. wydano przeciw nim dwunastopunktowe zarządzenia, z których aż pięć przewidywało karę śmierci za trzymanie się starych obrzędów. Spowodowało to masowe ucieczki staroobrzędowców na bezludne dotychczas tereny Rosji, a później również za granicę. Falę tę spotęgowały jeszcze wprowadzane za panowania Piotra Wielkiego reformy obyczajów, które miały na celu modernizację Rosji. Część staroobrzędowców uznała, że świat został opanowany przez Antychrysta, a jedynym wyjściem jest oczyszczenie w ogniu. Samospalenia trwały około stu lat i do dziś nie wiadomo, ile ofiar pochłonęły.

Podziały wśród odstępców

W następstwie wewnętrznych konfliktów, raskolnicy rozpadli się na bardziej ugodowych popowców i odłam bardziej radykalny ? bezpopowców, który dalej dzielił się na liczne ugrupowania, m.in. pomorców, fiedosiejewców, filiponów. Filiponi byli najbardziej fanatycznym odłamem bezpopowców. Nie uznawali sakramentów oprócz chrztu, obcowanie z innowiercami uważali za grzech śmiertelny. Nazwa filiponi pochodzi od założyciela sekty mnicha Filipa, który spalił się wraz ze swymi siedemdziesięcioma towarzyszami kilkanaście lat po założeniu sekty. Do dziś nazwę Filipów nosi wieś w powiecie suwalskim nad rzeką Rospudą.

Bezpopowcy w Polsce

7 czerwca 1830 roku w okolicach jeziora Bełdany i wsi Wejsuny osiedlił się Onufry Jakowlew Smirnow, przybyły ze wsi Pogorzelec w dawnym powiecie sejneńskim. Za nim podążyli inni gospodarze, którzy wraz z rodzinami osiedlili się obok, zakładając wioskę ? Onufryjewo. W latach 1830-1832 przybyli następni osadnicy, zakładając nieopodal rzeki Krutyni i wsi Ukta wsie: Wojnowo, Gałkowo, Iwanowo, Kadzidłowo, Mościska (Nikołajewo), Ładne Pole (Śwignajno), Piaski, Piotrowo-Osiniak i Zameczek. Tak powstała rosyjska kolonia, a starowierzy zostali kolonizatorami Wielkiej Puszczy (Grosse Wildniss).

Starowierzy w Polsce to bezpopowcy. Przewodnikiem duchowym dla nich jest sam Chrystus, w którego imieniu kult wiary sprawuje starik (starzec) zwany nastawnikiem. Odłam ten nigdy nie wytworzył hierarchii kościelnej i nie uznaje innych sakramentów niż chrzest. Są społecznością praktycznie niezasymilowaną. Zachowali swój język i dawne zwyczaje, do czego przyczynił się ich konserwatyzm i przestrzeganie zasad wiary i nakazów obyczajowych, które są niezwykle surowe. Zakazują m.in. palenia tytoniu, picia alkoholu, kawy i herbaty, a mężczyznom ponadto golenia bród i służenia w wojsku. Wobec braku duchowieństwa małżeństwo odbywało się zgodnie z tradycją przez porwanie panny młodej, a jego legalizacja polegała na uzyskiwaniu zgody rodziców i starszyzny wiejskiej. Dziś zachowały się tylko niektóre zwyczaje, kultywowane niemal wyłącznie przez starszych.

Miejscem, w którym do dziś można na Warmii i Mazurach podziwiać pozostałości kultury starowierców jest Wojnowo.

Malownicze Wojnowo

Wojnowo to jedna z najbardziej malowniczych miejscowości na Mazurach, nad Jeziorem Duś. Znajduje się tu zespół klasztorny z XIX wieku oraz cerkiew prawosławna z początków XX wieku. Wjeżdżając do wioski od strony Ukty, po lewej stronie znajduje się cerkiew. Na końcu wsi z prawej strony głównej wiejskiej drogi, znajduje się dawny żeński klasztor starowierców z maleńką molenną. Zabudowania otacza murek ze skromną bramą. Wokół podwórza ciągną się budynki zakonne i gospodarcze. W centrum stoi świątynia, w jej przedsionku eksponowane są stare zdjęcia z przedwojennego Wojnowa. Wieś została założona przez staroobrzędowców.

Staroobrzędowcy dziś

Obecnie żyje ok. 3 mln starowierców, głównie w Polsce, Bułgarii, Rumunii, Ameryce i Australii. 500 polskich staroobrzędowców zrzesza Staroprawosławna Pomorska Cerkiew RP, która została zarejestrowana w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji RP w wykazie kościołów i związków wyznaniowych pod numerem 7. Przewodniczącym jest Mieczysław Kapłanow.

 

Mamy dziś czasy uniformizacji, niby cenimy indywidualizm, niby coraz bardziej liczy się dla nas jeden człowiek, którego dobro często przekładamy ponad interes zbiorowości ? a jednak w tym naszym pędzie do indywidualizacji jesteśmy coraz bardziej podobni do siebie. Staroobrzędowcy to jedna z licznych, niezwykle ciekawych mniejszości religijnych, jednak niedługo zaniknie bo uciekają od niej do świata, który ma tak wiele do zaoferowania, młodzi ludzie. Dziś staroobrzędowcy to jeden z elementów mozaiki kulturowej, której już jutro może nie być. Może warto naocznie przekonać się, czy wszystko, co zostało tu napisane to prawda, niż później czytać historyczne dzieła o tym, co przed wiekami (a w dzisiejszych czasach pięć lat to już często wieki temu) działo się na ziemiach polskich i jakie dziwne ludy je zamieszkiwały.

 

Więcej o staroobrzędowcach można przeczytać w:

E. Iwaniec, Z dziejów staroobrzędowców na ziemiach polskich XVII-XX w., Warszawa 1977.

E. Iwaniec, Materiały do dziejów ziemi sejneńskiej, Białystok 1975.

E. Przybył, W cieniu Antychrysta: idee staroobrzędowców w XVII w., Kraków 1999.

G. Rąkowski, Polska egzotyczna I, Pruszków 2002.

A. Zweck, Mazury, Łomża 2004.

M. Orłowicz, Ilustrowany przewodnik po Mazurach Pruskich i Warmii, Olsztyn 1991.

Podziel się:
Wszelkie prawa do tego tekstu są zastrzeżone. Publikowanie go w całości lub części wymaga zgody Wydawcy.

Kierownik Redakcji: Hanna Laska-Kleinszmidt

tel 55 611 20 69

Jeśli chcesz dodać swój komentarz zaloguj się. Jeśli nie masz jeszcze konta zarejestruj się tutaj.
MENU

eŚWIATOWID W LICZBACH

 

Publikacji: 12132
Galerii: 307
Komentarzy: 1354

 


Liczba odwiedzin: 11514396

KONTAKT Z REDAKCJĄ

Wydawca:

Centrum Spotkań Europejskich
"ŚWIATOWID"

pl. Jagiellończyka 1
82-300 Elbląg
tel.: 55 611 20 50
fax: 55 611 20 60

 

Redakcja:
redakcja@eswiatowid.pl
tel.: 55 611 20 69

Administrator systemu:
adm@swiatowid.elblag.pl
 

 

 


 

 

Projekt dofinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007 - 2013 

oraz budżetu samorządu województwa warmińsko - mazurskiego.