O stereotypie Polaka, narodowych animozjach, o tym co dzieli i łączy można było podyskutować w piątek, 11 czerwca, w czasie panelowej dyskusji będącej częścią Ogrodów Polityki w Elblągu.
To był już trzeci dzień
Ogrodów. Burza, która przeszła nad miastem około godz. 17 spowodowała, że nieco mniej elblążan pojawiło się o godz. 18 w Bibliotece Elbląskiej. Dodatkowo przez straty, które sprawiła, burza przeniesiono na wrzesień piątkowe i sobotnie koncerty.
Tematem piątkowej debaty było sąsiedztwo - Czy Polska ma dobrych sąsiadów i czy sama jest dobrym sąsiadem? Spotkanie poprowadził kierownik działu zagranicznego Polityki - Marek Ostrowski, a gośćmi byli: Gabriela Lesser, korespondentka Die Tageszeitung, w Polsce od 1995 roku, studiowała na Uniwersytecie Jagiellońskim, pisze dla 12 gazet w Niemczech, Austrii, Szwajcarii i Luksemburgu oraz Waleriij Mastierow, korespondent Wremia Nowostiej, pracujący w Polsce od około 20 lat.
Marek Ostrowski rozpoczął od stwierdzenia, że temat dyskusji jest szczególnie aktualny właśnie dla Elbląga, ponieważ są to tereny odziedziczone po Niemcach i blisko Rosji, co czasami sprawia problemy natury np. ekonomicznej.
Na pytanie pierwsze, o stereotyp Polaka, Gabriela Lesser zaczęła od opowiedzenia o stereotypach, które już stają się w Niemczech nieaktualne - Polnische wirtschaft to stereotypowe określenie dotyczące organizacji polskiej gospodarki oznaczające skrajną niegospodarność, brud i brak planowania oraz o kradnących Polakach. Stwierdziła jednak, że są nowe stereotypy - jeden z nich pojawił się po wyborach, w których do władzy doszli Jarosław i Lech Kaczyński - to taki, że Polacy są głupi. Według dziennikarki, to negatywny stereotyp, z którym będzie trudno walczyć.
Są również pozytywne stereotypy, np. taki, że Polacy są bardzo energiczni. Z kolei Waleriij Mastierow mówił, że jeszcze w czasach ZSRR Polska była w centrum uwagi, szczególnym zainteresowaniem cieszyła się polska kultura. Jednak te czasy już minęły i to nie tylko wina Rosji, po '89 roku Polacy, którzy znali język rosyjski, zapomnieli go. Trochę się od tego czasu zmieniło, jednak cały czas znamy się za mało.
Na pytanie o to, czy bycie Niemką, Rosjaninem w Polsce jest trudne. Gabriela Lesser odpowiedziała, że zwykle nie czuje się atakowana, ale zdarza się, że jest odbierana jako przedstawiciel narodu niemieckiego. Według niej, jeden z najgorszych stereotypów, które dotykają Niemców, to ten, że są ukrytymi faszystami, że mają w sobie gen faszyzmu. Co robi Niemiec, gdy jest trafia na taką opinię? - Albo się milczy, albo się eksploduje i wychodzi - opowiadała korespondentka.
Waleriij Mastierow odpowiadał, że przez cały czas pracy w Polsce nigdy nie czuł żadnej wrogości, a stosunki na poziomie międzyludzkiej zawsze były bardzo dobre.
Nazwana przez moderatora córką wielkiego narodu niemieckiego Gabriela Lesser stwierdziła, że we współczesnych Niemczech nie istnieje takie określenie. Niemcy są obywatelami państwa, pojęcie narodowości jest im obce.
- Jeśli Niemcy mówią - Niemiec, to myślą o obywatelu tego kraju. Jeśli Polacy mówią Niemiec, myślą: naród niemiecki - dodała.
Korespondent z Rosji mówił z kolei o tym, że dziwi go nieufność, jaką okazują Polacy wobec Rosjan w kwestii śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Po pytaniach publiczności wspólnym wnioskiem podsumowującym dyskusję było zdanie: Europa jest bardzo skomplikowana.
Z Walerim Mastierowem rozmawia Edyta Jasiukiewicz