Morze i subtelne piękno przyrody - jeszcze do połowy sierpnia w morąskim pałacu Dohnów można oglądać prace Zofii Samusik–Zaremby i Tadeusza Zaremby. Artyści mieszkali w Płocku, a od niedawna są związani z naszym regionem.
Jak informuje Mariusz Grunwald z Muzeum im. Johanna Gottfrieda Herdera, Zofia Samusik–Zaremba i Tadeusza Zaremba są absolwentami wydziału sztuk pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ona studiowała malarstwo i grafikę, on - historię sztuki i konserwację. Oboje przez wiele lat pracowali w Muzeum Mazowieckim w Płocku.
Pani Zofia jest autorką wielu aranżacji wystaw muzealnych i plakatów. Oprócz malarstwa uprawia grafikę użytkową. Tadeusz Zaremba był wieloletnim dyrektorem płockiego muzeum, wykładowcą historii sztuki tamtejszej szkoły wyższej. Oboje mają za sobą wiele wystaw indywidualnych i zbiorowych, w których biorą udział od połowy lat 60-tych.
Zofia Zaremba od wielu lat należy do warszawskiego oddziału Związku Polskich Artystów Plastyków oraz Stowarzyszenia Pastelistów Polskich. Jednym z jej ulubionych tematów, wykonywanych głównie pastelami, jest piękno przyrody, zmieniające się w kolejnych porach roku. Nastrojowe prace artystki charakteryzują się subtelnymi barwami.
Tadeusz Zaremba był współzałożycielem i pierwszym kierownikiem Klubu Związków Twórczych Azyl w Toruniu. Należy do Stowarzyszenia Marynistów Polskich.
Tematem jego obrazów i wyjątkową pasją życiową jest morze.
Malarz wyznaje: „ Morze weszło we mnie, przeniknęło i zawładnęło całą moja psychiką. Morze nie tylko oczyszcza myśli, ale wzbogaca wrażliwość na kolor, daje różnorodne możliwości w wyborze formy, wypowiedzi jego kształtu, daje wielorakie napięcia, od spokojnej, sennej niemal gładzi do wzburzonego, nieokiełznanego żywiołu.
Ta nieogarnięta przestrzeń wypełniona wodą i wiatrem, nigdy nie jest taka sama. Potrafi być spokojna i okazywać rozbrajającą wręcz łagodność, by za chwilę wzburzyć się i uderzyć przygniatającą masą wody i szalonym podmuchem wiatru.
Te ciągłe zmiany morza, przechodzenie jednego nastroju w drugi, różnorodność napięć, bardzo pokrywają się z amplitudą mojego życia”.