Fundacja Itaka, którą założył znakomity reportażysta Wojciech Tochman, od lat wspiera rodziny, których bliscy zaginęli w niewyjaśnionych okolicznościach.
Każdego roku jest 15 tysięcy takich osób. Przyczyny zaginięć są różne, ale w każdym wypadku rodziny mogą liczyć na pomoc fundacji. Jest to m.in. wsparcie psychologiczne i prawne, realna - jak podkreśla Wojciech Tochman - pomoc w poszukiwaniach.
- Fundacja udziela rodzinom kompleksową, bezpłatną pomoc. Ale poszukiwania sporo kosztują, trzeba np. zapłacić za sprzęt, druki, obsługę internetu czy łączność, za tysiące rzeczy, które są nam potrzebne do poszukiwań – Wojciech Tochman, który w czwartek był na spotkaniach z czytelnikami na Warmii i Mazurach, w tym w Elblągu, mówi, że spośród spraw, które trafiają do Itaki, wyjaśnionych zostaje 70 procent, w tym 2/3 szczęśliwie. Po każdym roku pozostaje 25-30 procent spraw niewyjaśnionych.
Idea Podwieczorku dla Itaki polega na tym, by w dniach 29-30 listopada lub w okolicy tego terminu, zorganizować spotkanie ze swoimi bliskimi lub przyjaciółmi.
Takie spotkanie możemy zorganizować w swoim domu, ale też np. w szkole lub w kawiarni.
Będzie to okazja, by opowiedzieć o problemie zaginięć, przedstawić fundację Itaka, a także zebrać pieniądze na jej działalność.
- Odwołujemy się do ludzkiej solidarności z rodzinami osób zaginionych. Takich rodzin jest w Polsce 15 tysięcy w ciągu każdego roku, bo tyle ludzi ginie bez wieści. Liczy się nawet drobny datek - podkreśla Wojciech Tochman.
Jeśli osoba, która chce zorganizować podwieczorek, zgłosi się wcześniej do fundacji przez stronę www.podwieczorekdlaitaki.pl albo telefonicznie, pod numerem: 022 654 70 70, otrzyma pocztą pakiet informacyjny z instrukcją, aby spotkanie było ciekawe.
W pakiecie będzie m.in. broszura o tym, dlaczego ludzie giną bez wieści, papierowa skarbonka, zaproszenia dla gości z wyjaśnieniem idei podwieczorku oraz podziękowania dla uczestników spotkania.
Jeśli podwieczorek odbędzie się w szkole lub innym miejscu publicznym, Itaka prześle też dokumenty dotyczące zbiórki publicznej, bo ma na nią zgodę ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji.
- To zbiórka, ale też wyraz solidarności, bo trzeba pamiętać, że zaginięcie może zdarzyć się w każdej rodzinie, bez względu na miejsce zamieszkania i status. Ta tragedia może przydarzyć się każdemu z nas, z rozmaitych powodów. Można potknąć się, wstać i już nie pamiętać, kim się jest - Wojciech Tochman dodaje, że podwieczorek nie musi być smutny, może być wesoły. - Natomiast bywają smutne podwieczorki. To te, które organizują same rodziny osób zaginionych. W ten sposób mają okazję podzielić się z sąsiadami informacją o tym, jak cierpią, na jakim etapie są poszukiwania, ale też opowiedzieć, jak Itaka pomaga takim rodzinom, że pomagamy przez całą dobę i jak bardzo realna jest ta pomoc - mówi Tochman. - Wszyscy mniej lub bardziej jesteśmy przygotowani na chorobę lub śmierć bliskiej osoby. To jest gdzieś w naszej głowie, natomiast nikt z nas nie jest przygotowany na zaginięcie osoby, którą kochamy...
Posłuchaj radiowej rozmowy:

Rozmawiała Agnieszka Jarzębska