Ryszard Longin Borkowski to urodzony w Gdańsku, ale od lat związany z Warmią i Mazurami, poeta, rzeźbiarz i dziennikarz, członek olsztyńskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
W swoim bogatym życiu zawodowym był też m.in. rolnikiem, korektorem, prasoznawcą i uprawiał... kowalstwo artystyczne.
Jako poeta debiutował w 1968 roku. Później przez trzydzieści lat nie pisał wierszy, ale powrócił do mowy wiązanej. Efekt to, jak sam mówi, cztery gotowe książki, z czego dwie już zostały wydane.
- Każdy tom jest inny. Łączy je zwyczajność moich wierszy. W tomie Pory/wy znalazły się wiersze miłosne i erotyki. Cienie pod gwiazdami to z kolei publicystyka, świat i jego problemy. Trzecia książka będzie bardziej osobista, o przemijaniu, sprawach bliskich nam wszystkim i ukaże się wkrótce. Czwarty tom także jest już gotowy, nosi podtytuł: Tylko dla dorosłych i będzie poświęcony m.in. tematyce śmierci i dojrzewania - zapowiada twórca.
Tom Cienie pod gwiazdami ukazał się w Olsztynie, w ubiegłym roku. Warto do niego zajrzeć, tym bardziej, że poetycka twórczość tego autora była wielokrotnie nagradzana.
Oto utwór, który otwiera ten tomik:
Moje wiersze jak chleb powszedni –
najzwyczajniejsze w świecie.
Lektura przy stole kuchennym
przy śniadaniu, obiedzie,
pod lampą i przy świecy,
na krześle, taborecie,
we dwoje albo solo,
w świetle, jak też w ciemności –
wtedy, gdy was dopadnie
pragnienie zwyczajności.