Historia o bagnie, na którym słychać było dźwięk dzwonów. O adoratorze, który gonił wybrankę swojego serca, bo kiedyś „to za miłością trzeba się było nabiegać". O cudach, o wojnie, o sowietach - to zaledwie kilka opowieści zapisanych w internetowej Księdze Ogniw, którą stworzyli młodzi ludzie pod wpływem rozmów z najstarszymi mieszkańcami wsi Warmii i Mazur
Spotykali się ze starszymi ludźmi siedmiu wielokulturowych wsi, zbierali ich opowieści, fotografie, nagrywali pieśni - umieścili wszystko na multimedialnej stronie internetowej www.ogniwa-tratwa.pl jako Księga Ogniw. Teraz każdy może przeczytać wspomnienia mieszkańców wsi: Chełchy - Lega, Prostki, Rożyńsk, Skomack Wielki, Szczecinowo, Stare Juchy i Żelazna Góra.
Okazało się, że kraina kojarzona jedynie z miejscem byłych pegeerów odkryła przed młodymi ludźmi fascynującą tajemnicę.
Zebrane dawne historie i opowieści, archiwalne fotografie i dokumenty umieszczone w Internecie stały się pewnego rodzaju „wirtualnym muzeum wsi".
Muzeum niezwykle żywym i poruszającym, bo jak czytamy na stronie: - Księga Ogniw jest próbą podzielenia się z innymi cząstką daru, który otrzymaliśmy w czasie naszych wędrówek i spotkań z najstarszymi mieszkańcami. Spotykaliśmy Polaków, Mazurów, Niemców, Ukraińców. Dzięki nim, w każdej z wiosek otwierała się przed nami ogromna i niezwykła przestrzeń ludzkich przeżyć, doświadczeń i związków - Ogniw Pamięci.
W Księdze Ogniw znalazło się mnóstwo opowieści niezwykłych, bo napisało je życie. Jest tu kilka historii o młodzieńczej miłości. O adoratorze, który gonił wybrankę swojego serca, bo „wtedy to za miłością trzeba się było nabiegać". Historia o bagnie, na którym słychać było dźwięk dzwonów. O cudach, o wojnie, o sowietach , o łyżeczce i wiele innych. Czyta się je jak zbiór baśni, a przecież to wydarzyło się naprawdę. Dowód na to? Stare pożółkłe fotografie rozmówców i ich rodzin, takie które trzyma się w kufrze na strychu i pokazuje jedynie najbliższym. Teraz możemy zobaczyć je na stronie internetowej, teraz dostępne są wszystkim.
Mało tego, twórcom Księgi Ogniw udało się o wiele więcej. Udało im się przekazać ducha tych opowieści, ducha tych wieczorów przesiedzianych na rozmowach i... i jak się okazuje wspólnym śpiewie. Na stronie znajdują się pliki audio - tak więc słyszymy zagrany na akordeonie przedwojenny walczyk, czy wyśpiewaną pieśń pożegnalną, albo piosenkę o córkach młynarza.
Czytelnika porusza prostota opowieści, humor lub powaga historii. W jednym momencie zaśmiewa się do łez, żeby za chwilę z policzka otrzeć łzę wzruszenia.
Odwiedzając stronę www.ogniwa-tratwa.pl poczułam, że właśnie natknęłam się na coś niesamowicie ważnego. Przypomniały mi się czasy spędzone na kolanach u dziadka, który opowiadał, jak uciekał, jako mały chłopiec, przed Niemcami. Na chwilę powróciło tamto uczucie bliskości, ciekawości i podziwu. Otwierając wirtualna Księgę - poczułam się właśnie jak na spotkaniu z dziadkiem. I tylko spokoju mi nie daje myśl, że nie przyszło mi do głowy zrobić tak, jak uczestnicy projektu - zapisać te dziadkowe opowieści, zebrać zdjęcia, nauczyć się tych pięknych przed- i po - wojennych pieśni.
Wiem, że często będę odwiedzała strony Księgi - stały się dla mnie, jak zapomniany, ale na szczęście odkopany po latach, skarb.
Księga powstała w ramach programu „Ogniwa", którego celem było odnawianie relacji międzygeneracyjnych. Program realizowany był przez Stowarzyszenie „Tratwa" i Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie.