Dobra gazeta to taka, w której coś ciekawego znajdą dla siebie Czytelnicy o różnych zainteresowaniach i taka, którą Czytelnicy współtworzą. W ostatnim czasie na eswiatowid.pl pojawiało się mniej artykułów - bijemy się w piersi i tłumaczymy dlaczego.
Wiele osób zastanawia się, jaka jest „pojemność” internetu.
Globalna sieć to dziś gigantyczny śmietnik. Także jeśli chodzi o kulturę, sztukę, organizacje pozarządowe i turystykę, bo właśnie te dziedziny interesują nas w eswiatowid.pl najbardziej.
Stron, które pokazują poszczególnych artystów, stron reklamujących imprezy i instytucje czy informujących o projektach, itp. są dziś może miliardy. Ile z nich opisuje np. świat kultury, popularyzuje go, analizuje, zadaje pytania, mówi o bolączkach i ważnych doświadczeniach?
Pewnie takich stron także jest sporo, ale zaistnieć w Internecie, przyciągnąć dużą liczbę osób udaje się nielicznym.
Nie śmiemy marzyć o wielomilionowej oglądalności naszej gazety, ale chcemy ją rozwijać i uatrakcyjniać. Do tego potrzebne są pieniądze. Spore pieniądze.
Takich sum nie posiada Wydawca - Centrum Kultury i Współpracy Międzynarodowej Światowid w Elblągu.
Gazeta eswiatowid.pl jest bezpłatnie dostępna w internecie. Oprócz ogłoszeń własnych Wydawcy, nie mamy reklam komercyjnych.
Od innych tego rodzaju wirtualnych wydawnictw różni nas to, że publikujemy nie tylko teksty, ale także materiały radiowe i telewizyjne. Produkcja radiowo - telewizyjna jest kosztowna i obarczona dodatkowymi obostrzeniami związanymi np. z wykorzystywaniem i ochroną praw autorskich do muzyki itp.
Chcemy również iść do przodu – zaproponować Wam, naszym Czytelnikom, nowe, ciekawe przedsięwzięcia.
Pieniędzy na to szukamy w różnego rodzaju funduszach.
W ostatnich dniach przygotowywaliśmy obszerny wniosek dotyczący wielomiesięcznego projektu rozwoju eswiatowid.pl.
Właśnie z tego powodu w gazecie ukazało się mniej materiałów, niż zwykle.
Projekt jest już gotowy i dziś został wysłany do ministerstwa kultury. A my wracamy do tego, co daje nam największą satysfakcję - do "robienia" gazety.
Przy okazji, od dawna zastanawiamy się, skąd tak mała ilość komentarzy do tekstów, jakie publikujemy.
Miesięcznie odwiedza nas ponad 14 tysięcy czytelników, nie tylko z Polski, ale także m.in. z Anglii, USA, a nawet z Afryki. Tymczasem komentarzy jest jak na lekarstwo.
Czy kultura, sztuka, organizacje pozarządowe i turystyka to tematy, które nie budzą emocji?
Jeśli nawet my i nasi liczni współpracownicy w naszych artykułach nie mówimy o wszystkim, co dotyka, porusza, ale też boli naszych Czytelników - powiedzcie nam o tym.
Jeśli wiecie o ciekawych ludziach, wydarzeniach i przedsięwzięciach, o których warto powiedzieć innym, także dajcie nam znać.
Może właśnie dzięki temu, że o tym wspólnie poinformujemy, artysta, twórca ludowy np. dostanie stypendium, a organizator imprezy – pieniądze na realizację swoich kolejnych pomysłów.
Ale nie chodzi tylko o pieniądze. Niezbadane są bowiem internetowe ścieżki, którymi chodzą miliardy wirtualnych - i całkiem realnych - sponsorów i konsumentów kultury…