- Ta wystawa na pewno wzbudzi kontrowersje, choćby ze względu na sposób, w jaki artysta pokazuje nagość. Nie jest to akt delikatny. To akt lekko agresywny - mówi w rozmowie z Edytą Machul Aleksandra Matulewicz z elbląskiego Światowida.
W Elblągu nieczęsto mamy okazję oglądać kontrowersyjne dzieła i wystawy.
Wiele wskazuje na to, że wernisaż Bartłomieja Kownackiego, który odbędzie się 31 stycznia, wywoła spore emocje.
W Galerii Nobilis, na II piętrze Centrum Kultury i Współpracy Międzynarodowej Światowid, będzie można obejrzeć akty tego artysty.
Bartłomiej Kownacki ma 29 lat i pochodzi z Ostródy. Trzy lata temu skończył malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Wcześniej zrobił dyplom na wydziale sztuk pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Maturę zdawał w olsztyńskim Liceum Sztuk Plastycznych.
Jest finalistą konkursu Obraz Roku 2005. W tym samym roku zajął pierwsze miejsce w konkursie malarskim fundacji im. Franciszki Eibisch.
Jego prace bardzo dobrze sprzedają się na rynku sztuki, gdzie osiągają wysokie ceny.
- Jestem przeciwnikiem idei w malarstwie i sztuce, a tym bardziej długich, wyczerpujących, pseudofilozoficznych opisów, które by miały te idee utwierdzać. Malarstwo ma swój własny, specyficzny, jedyny w swoim rodzaju język i jest skierowane do ludzi, którzy są na ten język wyczuleni - mówi Bartłomiej Kownacki.
Aleksandra Matulewicz wskazuje, że Kownackiego interesuje przede wszystkim akt, erotyka i kobieta - tematy, które pojawiają się w sztuce od starożytności, a mimo to często budzą niesmak i zawstydzenie odbiorców.
Organizatorka elbląskiej wystawy dodaje, że obrazy tego twórcy cechuje bardzo dobry warsztat malarski.
Kiedy prace Bartłomieja Kownackiego zostały zdjęte z wystawy prezentowanej w galerii, która znajduje się w jednej z toruńskich szkół, artysta powiedział:
Jak tak dalej pójdzie, to na wystawach będziemy oglądać tylko "święte Maryjki", a młodzież już od szkolnych lat będzie przyzwyczajała się do cenzury. Galerie w swoją naturę mają wpisane stanie na pograniczu, pytanie o rzeczy niewygodne i pokazywanie czasem nawet skandalizującej sztuki. Ja mojej za taką nie uważam. To po prostu akty. Nie rozumiem brutalnej interwencji w moją wystawę.
Światowid pokaże około 20 obrazów.
Wernisaż zaplanowano na godz. 18.
Przed nim, o godz. 16.15, w małej sali kina Światowid będzie wykład na temat o erotyki i seksualności w sztuce od starożytności do czasów współczesnych.
Drugi wykład - skierowany do pełnoletniej młodzieży - odbędzie się w piątek, 1 lutego.
Zarówno wykłady, jak i sama wystawa jest przeznaczona wyłącznie dla osób, które skończyły 18 lat.
Z Aleksandrą Matulewicz rozmawia Edyta Machul:
Nagranie i montaż: Edyta Machul