Tekst Pawła Jurka dotyka problemu egzystencji - w świecie współczesnej sztuki.
Utwór x2 Bezwstyd /Wstyd w interpretacji elbląskich aktorów: Lesława Ostaszkiewicza i Marcina Tomasika otworzył nowy sezon spotkań w Teatrze przy stoliku.
Spektakl w konwencji „teatru czytanego” przyciągnął wiele osób, głównie gimnazjalistów i licealistów.
W Małej Sali elbląskiego teatru było niewiele wolnych miejsc.
Przedstawienie zaczęło się słowami „grać albo nie grać…”, które oczywiście nawiązują do szekspirowskiego „być albo nie być”.
Odwołania do tragedii powracały w obu historiach, które słowami Pawła Jurka opowiedzieli aktorzy.
W pierwszej starszy, nieco zapomniany artysta dostaje od młodego reżysera propozycję zagrania Hamleta.
W drugiej historii rolę duńskiego księcia otrzymuje młody aktor, który robi karierę w serialach.
Tekst dotyka problemu egzystencji - w świecie współczesnej sztuki.
Według krytyka Romana Pawłowskiego, Paweł Jurek należy do tzw. pokolenia porno.
- To pokolenie współczesnych dramaturgów, którzy proponują nowe spojrzenie na to, co dzieje się tu i teraz. Często są to teksty pisane mięsistym językiem - mówił przed spektaklem Tomasz Walczak z elbląskiego teatru.
Sceną przy stoliku zajęło się teraz nowopowstałe Stowarzyszenie Animatorów Kultury Teatr z bliska.
Formuła spotkań Sceny została poszerzona o Dyskusyjny Klub Teatralny - po prezentacji x2 Bezwstyd /Wstyd odbyła się dyskusja.
Sam dramat może nie powala na kolana, ale stawia istotne pytania: czym jest teatr, kim jest aktor i czy sztuka to towar na sprzedaż.
- Niestety, niewielu Polaków jest wyedukowanych teatralnie. Dzisiejsza młodzież nie wysiedziałaby czterech godzin na Dziadach - zauważył w czasie dyskusji Lesław Ostaszkiewicz.
- Teatr musi odpowiadać na potrzeby dzisiejszego świata i dawać to, czego żąda widz - uważa Marcin Tomasik.
Póki co, na szczęście, teatr jeszcze nie umarł.
Przekonują o tym świetni aktorzy, jak Lesław Ostaszkiewicz, który ma za sobą 20 lat na scenie.