W Gronowie Elbląskim grupa młodych ludzi z grupy teatralnej „Ego" zamierza stworzyć w swojej miejscowości mały teatr. Ich marzeniem jest rozwijanie życia kulturalnego w Gronowie i okolicach. - Będzie to coś „egzotycznego" w naszej miejscowości- mówi opiekun grupy Grażyna Antoń.
Grupa teatralna „Ego" pracuje od 6 lat w gimnazjum w Gronowie Elbląskim. Ma w swoim dorobku liczne spektakle szkolne, wieczorki poetyckie dla mieszkańców oraz trzy występy w Teatrze Dramatycznym w Elblągu w ramach Elbląskich Przeglądów Teatrów Offowych. W tym roku zdarzyło się tak, że tworzą ją absolwenci gimnazjum i dlatego też, grupa nie może spotykać się w szkole. Potrzebowali więc miejsca, gdzie mogliby kontynuować swoją pracę Z pomocą przyszedł im proboszcz gronowskiej parafii, który zgodził się udostępnić im bezpłatnie salę będącą pomieszczeniem gospodarczym kościoła. Grupa „Ego" z zapałem wzięła się do pracy. O projekcie tworzenia własnego teatru rozmawiamy z opiekunem grupy teatralnej „Ego", panią Grażyną Antoń.
Michalina Piskorz - Na czym polega wasz projekt?
Grażyna Antoń - Marzeniem jest stworzenie małego teatru w naszej miejscowości. Jednym z głównych problemów Gronowa jest brak życia kulturalnego. Jeśli uda nam się stworzyć salę teatralną, będzie to miejsce pracy dwóch grup teatralnych i jednocześnie sceną , na której będziemy prezentowali widzom spektakle, wieczorki poetyckie oraz wieczory autorskie uzdolnionych osób z naszych okolic.
- Zaczęliście już porządkować to pomieszczenie. Co jeszcze trzeba zrobić, by zaadaptować je na salę teatralną?
- Porządki to był tylko konieczny wstęp. Choć i on zajął nam sporo czasu. Pomieszczenie to wymaga teraz przede wszystkim przyłączenia prądu (w czym już pomógł nam ks. Grzegorz), postawienia jednej ścianki, pomalowania lub najlepiej obicia czarnym materiałem ścian, odświeżenia podłogi. Marzy nam się również podest sceniczny. Sala wymaga ogrzewania, potrzebujemy więc piecyka gazowego.
- Przed wami dużo pracy, skąd weźmiecie fundusze na to wszystko?
- Wiem, że na dzień dzisiejszy wydaję się to mało realne. Wierzę jednak, że nam się uda dzięki naszemu zapałowi. Opracowałam i wysłałam już projekt na konkurs „Nasza wieś naszą szansą" Fundacji Wspomagania Wsi w Warszawie. Nie nastawiam się jednak zbyt bardzo na wygraną, dlatego też skupiamy się na poszukiwaniu sponsorów wśród społeczności lokalnej i nie tylko. Liczymy na wszystkich, którym nie obcy jest język sztuki i troska o rozwój talentów lub choćby zainteresowań młodzieży.
- Jaką macie wizję na swój teatr?- Nasz mały teatr, prosty w swoim fizycznym wyglądzie (czarne wnętrze ze starą fisharmonią), będzie miejscem, w którym widzowie siedzący dookoła podestu scenicznego przeniosą się w zupełnie inną rzeczywistość przynajmniej na tę godzinkę.
- Jaką pani widzi przyszłość przed grupą teatralną „Ego"? - Myślę, że nasza przyszłość jest uzależniona w znacznym stopniu od tej salki. Jeśli nie będziemy mieli miejsca do pracy, z pewnością nie będziemy się rozwijać. Jeśli natomiast nasze marzenie się spełni, to zamierzamy wykorzystać salę teatralną najlepiej jak będziemy potrafili. Będzie to coś „egzotycznego" w naszej miejscowości. Nie brakuje nam pomysłów, chęci do rozwijania się, więc podejrzewam, iż z naszymi działaniami będziemy chcieli iść dalej. Chętnie będziemy prezentować się na przeglądach teatralnych ale na razie są to plany na dalszą przyszłość...
- Dziękuję za rozmowę. Jeśli chcesz pomóc grupie teatralnej „Ego" w zrealizowaniu ich marzenia i stworzeniu nowego miejsca, gdzie będzie rozwijała się kultura, prosimy o kontakt na e-mail: grupaego@poczta.onet.pl.