W debacie wzięli udział zaproszeni goście oraz młodzi elblążanie. Dyskusja toczyła się wokół inności, obcości i „swojskości” w społeczności lokalnej. Spotkanie było nie tylko dyskusją, ale także prezentacją elbląskich mniejszości religijnych i etnicznych. W debacie wzięli udział zaproszeni goście: Izabela Stankiewicz - asystent edukacji romskiej, Irena Budzyńska - prezes elbląskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce, Genadi Martyrosyan - prezes Stowarzyszenia Ormian w Polsce, pastor Witold Kantorek z Kościoła Zielonoświątkowego oraz pastor Piotr Zawadzki z Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Goście opowiedzieli o społecznościach, które reprezentują, o ich historii, a także danych dotyczących mniejszości w Elblągu.

Część główną spotkania, czyli dyskusję na temat tolerancji moderował Maciej Zarecki z Centrum Kultury i Współpracy Międzynarodowej „Światowid”. Wśród uczestników debaty byli między innymi przedstawiciele Stowarzyszenia Młodzieży Ormiańskiej, młodzież romska, ukraińska, studenci EUH-E, uczniowie Zespołu Szkół Ekonomicznych, historycy oraz członkinie klubu literackiego „Tea Time” pomagające w organizacji spotkania. Wątki religijne przeplatały się z wątkami narodowymi. Co ciekawe, znaleźli się tacy, którzy przyznali, że są nietolerancyjni, szczególnie wobec „mniejszości ze wschodu”. Kultura dyskusji na szczęście przeważyła nad emocjami. Wysnuto wniosek, że ci „nietolerancyjni” wcale do takich naprawdę nie należą, bo przecież tolerancja nie musi być wcale akceptacją.

Jest jednak na pewno poszanowaniem cudzych poglądów. Zaproszeni goście zgodnie stwierdzili, że spotkali się z przejawami braku tolerancji ze strony elblążan. Sztandarowym przykładem jest spór o miejsca dla Ormian na targowisku przy ul. Płk. Dąbka oraz sprzeciw mieszkańców wobec utworzenia świetlicy romskiej przy ul. Komeńskiego. Władze miasta odgórnie rozwiązały problem Romów, proponując inny lokal - przy ul. Królewieckej. Dyskusję zakończył pastor Zawadzki, który podkreślił, że tolerancji uczymy się w rodzinie. Jeśli szacunek wyniesiemy z domu, to okażemy go na ulicy, w kościele, wszędzie.

Uczestnicy debaty wypełnili krótkie anonimowe ankiety na temat tolerancji. 75 proc. respondentów uznało siebie za osoby tolerancyjne, 20 proc. zapytanych przyznało, że do takich nie należą, a 5 proc., że nie wie. Pytanie drugie dotyczyło mniejszości mieszkających w Elblągu. Ankietowani mieli wymienić znane im mniejszości. Najczęściej pojawili się Ormianie i Romowie. Następnie (w kolejności malejącej) byli Ukraińcy, potem Niemcy, Żydzi, ateiści, baptyści. 75 proc. ankietowanych zetknęło się z przejawami nietolerancji w Elblągu. Dla większości zebranych tolerancja jest akceptacją, następnie - zrozumieniem, a dla dwóch osób – lekceważeniem. Kilka osób zaznaczyło odpowiedź „inne” („uznanie dla tych, którzy na nie zasługują” oraz „tolerancja kończy się wraz z akceptacją niemoralności i amoralności”).

II Debata Dociekliwych przynajmniej po części spełniła swoje zadanie – ukazała różnorodność i wielokulturowość Elbląga. Dała także możliwość poznania niektórych elbląskich mniejszości, które w Elblągu istnieją, a o których tak mało wiemy.