Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4
"Wsi spokojna, wsi wesoła..." - tak pisał kiedyś Jan Kochanowski. Czy to stwierdzenie nadal jest aktualne? Swoimi refleksjami na temat polskiej wsi podzielił się z naszą redakcją Jarosław Grabarczyk, poeta i dziennikarz. Specjalnie dla sekcji Młody eSwiatowid zaprezentował jeden ze swoich ulubionych wierszy wychwalających piękno małych miejscowości.
Oto rozmowa przeprowadzona w listopadzie ubiegłego roku podczas podsumowania projektu Ostatni mistrzowie kultury ludowej. Jarosław Grabarczyk był wówczas gospodarzem Kawiarni Literackiej, i tam przy kawie, rozmawiał z elblążanami zainteresowanymi poezją ukazującą uroki polskiej wsi.
- Proszę zdradzić, kiedy zaczął się Pan interesować wsią? Kiedy poczuł Pan, że wieś jest miejscem wyjątkowym?
- W moim przypadku to zaczęło się właściwie od pierwszych chwil mojego życia, ponieważ od urodzenia mieszkam na wsi. Odkąd wróciłem ze szpitala w Malborku, moje życie było silnie związane z wsią. Mimo wyjazdów do miasta (do wojska i na studia), wieś jest miejscem, do którego wróciłem i do dziś tam mieszkam.
- Jakie jest Pana pierwsze skojarzenie związane z życiem na wsi?
- Przestrzeń wiejska. Łąki, pola. Pamiętam, gdy jako dziecko bawiłem się tam z rówieśnikami. Zapewne zabawy te różniły się od tych w mieście, ponieważ nie ograniczano nas wytyczonym placem zabaw. Poza tym latem były organizowane różne zabawy wiejskie i festyny, które już dziś nie są tak popularne.
- Jak Pan uważa, dlaczego coraz częściej ludzie wracają do małych miejscowości, tych dalekich od miasta?
- Wydaje mi się, że ludzie potrzebują ucieczki od hałasu, maszyn, zgiełku miasta. Idąc ulicą, człowiek nie słyszy własnych myśli. Jak nie tiry, samochody to tramwaje. Jest tego coraz więcej. Wystarczy wyjechać około godziny 15.00 i wówczas jesteśmy skazani na korki. Jest głośno, a do tego ludzie są zmęczeni pracą, ciągłym pośpiechem i gonitwą za pieniędzmi czy kawałkiem chleba.
- Wiemy, że na co dzień zajmuje się Pan dziennikarstwem. Czy wieś jest dobrym miejscem do tworzenia tekstów? Czy sprzyja ona szukaniu inspiracji do nowych artykułów?
- Początkowo, kilkanaście lat temu, kiedy zaczynałem pracę w dziennikarstwie, przyznam, że często pisywałem wieczorami w domu. Dziś żyjemy szybciej i w związku z tym informacja musi być również szybko podana. Otrzymana wiadomość musi być opublikowana w ciągu kilku minut. Dziennikarstwo jest zawodem, który wymaga poświęcenia czasu oraz szybkości. W domu zdarza mi się pisać tylko dłuższe formy, takie jak reportaż.
Rozmawiali: Antek Rokicki i Monika Rogińska z sekcji Młody eSwiatowid