W Polsce rozpoczęcie rozmowy o Izraelu gwarantuje wysoki poziom emocji. A jednak o kraju, do którego przed laty wyjechały tysiące Polaków pochodzenia żydowskiego i który od początków swego istnienia jest w stanie wojny z sąsiadami, warto rozmawiać. Dlaczego?
- To naród, który tworzą przybysze z wielu stron świata, ludzie różnych kultur, wyznawcy różnych religii. Mogłoby się wydawać, że ta "mieszanka" nie ma prawa funkcjonować. Ale właśnie różnorodność jest największym bogactwem Izraela - mówi Paweł Smoleński*, znany reporter, publicysta Gazety Wyborczej i autor książek o tematyce izraelskiej, który był gościem Biblioteki Elbląskiej. - Izraelczyków można słuchać całymi godzinami, a w dyskusjach, które toczą między sobą, ściera się wiele wizji, rozmaite racje i poglądy. Ten kraj jest dlatego tak ciekawy, bo pokazuje jak bardzo wielowymiarową istotą jest człowiek.
Części Polaków trudno jest zrozumieć np. konflikt izraelsko-palestyński. Przecież, to częsty argument w rozmowach na ten temat, Żydzi tak bardzo ucierpieli w wyniku II wojny światowej, więc dlaczego od kilkudziesięciu lat nie są w stanie ułożyć sobie stosunków z Palestyńczykami?
- Niektórzy mówią: dlaczego oni są tacy, jacy są, skoro tyle przeszli? Ano dlatego, że tacy są, a nie dlatego, że tyle przeszli - odpowiada Paweł Smoleński.
This text will be replaced
Rozmawiała Agnieszka Jarzębska
* Paweł Smoleński - specjalizuje się w problematyce izraelskiej; jest także autorem książek o Iraku (za teksty poświęcone temu krajowi otrzymał Nagrodę im. Kurta Schorka, a w 2006 r. za zbiór reportaży Izrael już nie frunie - prestiżową Nagrodę im. Beaty Pawlak) oraz o tematyce polsko-ukraińskiej (za książkę Pochówek dla rezuna w 2003 r. otrzymał Nagrodę Pojednania Polsko-Ukraińskiego)