Różne spojrzenia na ten sam okres historii i plany na przyszłość - w Elblągu zakończyło się 3-dniowe spotkanie muzealników z krajów nadbałtyckich.
W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele Szwecji, Danii, Estonii i Polski, w sumie około 20 osób. W programie była konferencja naukowa Bałtyk około 1300, dyskusje robocze oraz m.in. wizyta w Muzeum Zamkowym w Malborku.
- Chcieliśmy skonfrontować to, co znawcy historii z krajów leżących nad Bałtykiem, wiedzą - i co sądzą o wybranym przez nas okresie, sprawdzić co było charakterystycznego w tym czasie, czyli mniej więcej od połowy XIII do połowy XIV wieku, dla naszych państw, regionów i miast - mówi dyrektor Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu dr Maria Kasprzycka. - Rozmawialiśmy też o współpracy. Efektem spotkania będzie publikacja o historii makroregionalnej. Myślimy również np. o mapie turystycznej, wzajemnej promocji muzeów i rozwijaniu tzw. turystyki kulturowej:
This text will be replaced
Spotkanie to efekt włączenia się elbląskiego muzeum do projektu Network of museums in The Baltic. Sieć współpracy skupia placówki ze Szwecji, Danii, Finlandii, Niemiec, Rosji, Litwy, Łotwy, Estonii i Polski. Jej inicjatorem było Gotland Museum w Visby na szwedzkiej wyspie Gotlandia.
Posłuchaj radiowej rozmowy w wersji oryginalnej - w języku angielskim - z Urliką Mebus z Gotland Museum:
This text will be replaced
A oto zapis nagrania. Wypowiedź została zredagowana:
"Uważam, że spotkanie w Elblągu było fascynujące, po pierwsze z powodu tematu, który jest bardzo interesujący - Bałtyk około 1300 roku. Dzięki takim spotkaniom dowiadujemy się, jak kraje nadbałtyckie były zaangażowane w swoje sprawy w tamtym czasie.
Około 1300 r. Gotlandia - tak jak i dziś - leżała na środku Bałtyku. Sporo wiemy o Truso (pozostałości Truso - wczesnośredniowiecznego emporium handlowego znajdują się w Janowie, pod Elblągiem; założycielami osady byli Wikingowie z Danii - red.), na terenie którego odkryto wiele przedmiotów pochodzących właśnie z Gotlandii, co jest jasnym dowodem na to, że ludność w tamtym czasie bywała wzajemnie zaangażowana.
Przez wiele lat sporo się zmieniło, ludność zmieniała miejsce zamieszkania, tereny zmieniały właścicieli - najpierw należały do jednego państwa, później do drugiego, co sprawiło, że wszyscy jesteśmy "przemieszani", o czym powinniśmy pamiętać. Tym bardziej, że teraz tak dużo podróżujemy, bywamy w innych krajach nadbałtyckich, ale wiemy o sobie mniej, niż wiedziała o sobie ludność zamieszkująca te tereny w tamtych czasach.
Nasze muzeum skupia się na okresie Średniowiecza. Mamy też oczywiście artefakty z innych czasów, z epoki Wikingów, z lat osiem- czy dziewięćsetnych, ale oczywiście też z okresu około 1300 roku, bo był to rzeczywiście złoty wiek dla Gotlandii. Ale na naszych wystawach chcemy nie tyle pokazać artefakty, co kryjących się za nimi ludzi i ich historię.
W pewien sposób historia jest zawsze interesująca dla ludzi, większość osób ma nawet swój ulubiony okres w historii. Niektórzy lubią lata pięćdziesiąte ubiegłego wieku, inni wolą Średniowiecze, kolejni - czasy Wikingów, jeszcze inni - wiek XVIII we Francji czy jakikolwiek inny okres. Myślę, że dzięki temu mamy możliwość powrotu do korzeni, historia pozwala nam zrozumieć kim jesteśmy dzisiaj.
A jeśli chodzi o sieć muzeów, to została ona zawiązana w 2008 roku, z inicjatywy naszego muzeum. Celem jest współpraca instytucji z krajów nadbałtyckich, rozmowy o tym, co nas łączy, co się wydarzyło na naszych terenach, np. o czasach "żelaznej kurtyny", które były smutnym doświadczeniem, bo złamały relacje budowane przez tysiące lat.
I kiedy patrzę na Elbląg, na Stare Miasto, które jest odbudowywane w nowy sposób, mogę powiedzieć to samo o naszej sieci, która wspólną historię i wspólne relacje odbudowuje w nowoczesny sposób".
Rozmawiała Agnieszka Jarzębska
Przekład: Zuzanna Gajewska